Dłuższe, trwające ponad 50 minut rozmowy przez telefon komórkowy mogą zwiększyć aktywność mózgu w miejscu najbardziej zbliżonym do anteny aparatu - informuje "The Journal of the American Medical Association".
Dr Nora D. Volkow, dyr. National Institute on Drug Abuse w Maryland, która kierowała badaniami, zastrzega się, że zarejestrowane zmiany są nieznaczne. Aktywność mózgu w pobliżu anteny aparatu zwiększała się u badanych osób zaledwie o 7 proc. Na tej podstawie nie można zatem powiedzieć, że promieniowanie telefonów komórkowych jest szkodliwe, a tym bardziej, że może wywołać guza mózgu.
Są to jednak pierwsze badania, które wykazały, że emitowane przez telefony komórkowe słabe promieniowanie radiowe może bezpośrednio wpływać na komórki nerwowe mózgu.
Uczeni poddali badaniom 47 osób, którym przyłożono do obu uszu dwa telefony komórkowe, tak by nie wiedziały, z którego aparatu dopływa sygnał. Podczas rozmowy badano aktywność ich mózgu polegającą na pomiarze stężenia glukozy przy użyciu urządzenia o nazwie PET. Im jest ono większe, tym bardziej aktywna jest praca komórek nerwowych, gdyż glukoza jest jedynym źródłem energii dla komórek mózgu. Dzięki temu onkolodzy diagnozują m.in. guzy mózgu, a neurobiolodzy badają, które obszary mózgu za co są odpowiedzialne.
Dr Volkow twierdzi, że większa aktywność mózgu w pobliżu anteny, świadczy o tym, że mózg jest czuły na promieniowanie elektromagnetyczne wysyłane przez telefony komórkowe. Jej zdaniem, konieczne są dalsze badania, które by wykazały jakie skutki może mieć intensywne korzystanie z nich w dłuższym okresie, po upływie 10, 15 czy 20 lat.
Prof. Henry C. Lai z University of Washington, twierdzi w komentarzu na łamach JAMA, że jak na razie, udało się jedynie wykazać, iż dłuższe rozmowy przez telefon komórkowy mogą wywołać mniej istotne skutki, np. przyczyniać się do zaburzeń snu. Wszystkich jednak interesuje, czy mogą one przyczynić się do rozwoju guza mózgu, który może się ujawnić po 20-30 latach. A w tej sprawie nie ma pełnej zgodności.
Największe dotąd badanie "Intrephone", jakie opublikowano w 2010 r., zakończyło się fiaskiem. Objęto nim osoby w wieku 30-59 lat w 13 krajach, z których część zachorowała na guza mózgu. Z tych badań nie wynika jednoznacznie, że telefony komórkowe są szkodliwe. Sugeruje ono wręcz, że mogą one nawet zmniejszyć ryzyko guza mózgu.
Badaczy nurtuje też pytanie, czy promieniowanie telefonów komórkowych jest szkodliwe dla dzieci. Ich układ nerwowy jest bardziej wrażliwy, bo dopiero się rozwija. Na dodatek ze względów anatomicznych promieniowanie radiowe głębiej może wnikać do wnętrza ich głowy niż u ludzi dorosłych. A dzieci coraz częściej i coraz wcześniej używają telefonów komórkowych. Z badań American Kids wynika, że w USA regularnie używa ich 20 proc. 6- i 7-latków.
Badania, które cokolwiek mogą na ten temat wykazać dopiero się rozpoczynają. W kwietniu 2010 r. w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Finlandii, Holandii i Danii uruchomiono projekt o nazwie "Cosmos", który zakłada, że przez 30 lat będzie obserwowanych 250 tys. osób. w wieku od 18. do 69. roku życia. W tym miesiącu zainaugurowano również międzynarodowe badanie Mobi-Kids. Tym razem badacze chcą sprawdzić czy u osób w wieku 10-24 lat, które zachorowały na złośliwego guza mózgu, jakiś wpływ na ich chorobę mogło mieć częste używanie telefonów komórkowych.
Bez względu na wyniki tych badań warto przestrzegać kilku podstawowych zaleceń w używaniu telefonów komórkowych. Należy unikać trzymania aparatu przy głowie podczas łączenia się z wybranym numerem. Podczas rozmowy najlepiej używać słuchawki. Kobiety w ciąży powinny unikać trzymania telefonu w okolicy brzucha. Z kolei dzieci i młodzież powinny częściej wysyłać SMS, a rzadziej rozmawiać.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.