Marina Kalabina była pediatrą. W 2017 r. odbywała praktyki w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie.
O jej śmierci placówka poinformowała na swoim profilu FB.
Marina Kalabina w ramach kilkutygodniowej wizyty w krakowskim szpitalu brała udział w szkoleniach dotyczących opieki nad dziećmi po zabiegach kardiochirurgicznych, obserwowała operacje przeprowadzane w USD, uczyła się wykonywać znieczulenie, a także brała czynny udział w opiece nad dziećmi z wadami serca w typie pojedynczej komory.
"W czasie wolnym razem z kolegami i koleżankami ze szpitala zwiedzała miasto i okolice. Była osobą niezwykle miłą i sympatyczną. Wykazywała duże chęci do współpracy, nauki oraz wymiany doświadczeń i poszerzania wiedzy" - wspominają ukraińską lekarkę koledzy z krakowskiego szpitala. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o jej tragicznej śmierci. Rodzinie zmarłej składamy wyrazy współczucia" - piszą.
Jak informuje ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, M. Kalabina zginęła, jadąc z ciałem zabitego we wcześniejszym rosyjskim ostrzale 14-letniego kuzyna Arsena. Z uwagi na trwające walki, krewni nie są w stanie odebrać jej ciała.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.