- Niech człowiek już nigdy nie walczy z człowiekiem - prosili przedstawiciele różnych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, Ukraińcy i Polacy.
W jezuickiej bazylice NSPJ licznie zgromadzili się na modlitwie o pokój przedstawiciele chrześcijan Wschodu i Zachodu, Ukraińcy i Polacy. We wspólnocie modlitewnej obecni byli również bp Damian Muskus OFM i prowincjał jezuitów Polski Południowej o. Jarosław Paszyński SJ. - To miejsce budzące nadzieję, czas wzajemnego obdarowania. Razem wołamy do Boga o pokój. Prosimy o nawrócenie serc agresorów i za nas, byśmy sami umieli wprowadzać pokój - mówił jeden z organizatorów spotkania, jezuita Andrzej Pietrzyk.
Ekumeniczna modlitwa odbyła się w duchu Taizé, była przeplatana słowem Bożym, chwilami ciszy i błagalnymi śpiewami w językach ukraińskim i polskim. Tłumaczeniem tekstów zajęła się Uliana Zhuravchak, Ukrainka, która była niegdyś wolontariuszką Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Uczestnicy modlitwy prosili Boga, by zachował Ukrainę. - Niech nastanie pokój w państwie ogarniętym wojną i zniszczeniem. Nieustannie umacniaj serca Ukrainek i Ukraińców w kraju i poza jego granicami. Podtrzymuj ich w ciężkiej próbie, ulecz ich cierpienie i żałobę - wołali. Modlili się także o opiekę nad obywatelami Rosji i Białorusi, by byli "ludźmi pokoju i pojednania", a także za tych, którzy pomagają poszkodowanym w wojnie. Wybrzmiała prośba o pokój we wszystkich miejscach wojen na świecie. - Niech człowiek już nigdy nie walczy z człowiekiem - prosili.
Na zakończenie modlił się wikariusz parafii greckokatolickiej w Krakowie ks. Dmytro Fedlyuk. - Jak przyszedłeś po zmartwychwstaniu do swoich uczniów zamkniętych w Wieczerniku, tak przyjdź teraz do każdego domu, do każdego kraju, do każdego serca i obdarz wszystkich swoim pokojem. Niech każdy mieszka już w swojej wiosce, w swoim mieście, w swoim domu - prosił.
Spotkanie nie zakończyło się błogosławieństwem, bo - jak podkreślali organizatorzy - modlitwa o pokój nie powinna ustawać, dopóki nie skończy się wojna.
Studenci z duszpasterstwa akademickiego WAJ zbierali środki higieniczne, żywność i leki dla uchodźców, a także pieniądze na rzecz Jezuickiej Pomocy dla Ukrainy. - Jezuici, z którymi mamy kontakt, są w zachodniej i centralnej Ukrainie. Tam napływają osoby, które uciekają przed wojną. Ojcowie opowiadają, że są to ludzie, którzy przeżyli traumatyczne doświadczenia, i jest ich dużo. Większość chce się przedostać do Polski - relacjonuje Krzysztof Dudek SJ z zespołu koordynującego wsparcie polskich jezuitów dla Ukrainy. - Potrzebna jest pomoc materialna, ale naprawdę potrzebna jest modlitwa, bo nasi sąsiedzi potrzebują nadzwyczajnych sił, by podołać temu wszystkiemu - dodał.
Jezuici pracują w Ukrainie we Lwowie, w Kijowie, w Chmielnickim i Czerniowcach, gdzie obecnie prowadzą dom dla uchodźców. Jeden z zakonników jest kapelanem wojskowym i towarzyszy walczącym żołnierzom, wspierając ich duchowo i udzielając im sakramentów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.