To nie jest człowiek obłąkany i chory; dyktator doskonale wie, co robi; ma poczucie misji do spełnienia i manipuluje innymi dla osiągnięcia swoich celów – mówi prof. Janusz Heitzman, pełnomocnik ds. psychiatrii sądowej przy Ministrze Zdrowia.
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i kierownik Kliniki Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie przyznał w rozmowie z PAP, że dyktatorzy mają pewne cechy paranoiczne. Nie jest to jednak paranoja rozumiana jako choroba psychiczna i urojenia. To patologia osobowości czy charakteru, skutek stałego poczucia nieufności, poszukiwania wroga i nadmiernej czujności.
Prof. Heitzman uważa zatem, że dyktator dobrze dostrzega to, co się wokół niego dzieje, śledzi rzeczywistość. Cechuje się jednak skrajnym egocentryzmem, a to sprawia, że nie jest podatny na krytykę. Krytyka wywołuje w nim wściekłość i chęć zemsty za niepowodzenia. Koniec dyktatora może zatem nastąpić wtedy, gdy jego najbliżsi stwierdzą, że na tym tracą, a poziom lęku przed zemstą przerośnie ich zdolność podporządkowania się.
Profesor w rozmowie z PAP rozróżnia dwa pojęcia: dyktator i autokrata. Jak zaznacza, dyktator to władca i przywódca, a dyktatura jest pewną formą władzy. Tymczasem autokraci funkcjonują nie tylko w polityce, to określenie ma szersze zastosowanie. Jakie więc cechy posiada dyktator?
– Tych przymiotów jest dość dużo, najczęściej związane są z jego osobowością, dzieciństwem i funkcjonowaniem w rodzinie – wyjaśnia Prof. Heitzman. – Bo dyktator nie spada z nieba, jest produktem ludzi mu współczesnych, mentalnie podobnych w zakresie życiowych doświadczeń, tworzących podatny grunt, by ziarno dyktatury tam wyrosło, a potem nawet zmiażdżyło to swoje podłoże. Mówi się wtedy, że dyktator stał się nieobliczalny. Jak wiemy z historii, każdy z dyktatorów wyżynał ludzi, którzy wynieśli go do władzy. Najlepszym tego przykładem jest Stalin. Nie można jednak o nim powiedzieć, że był obłąkany i chory. Miał jedynie pewne cechy charakteru, skrzywiające jego zdolność oceny świata i analizowania zjawisk, gdyż patrzył na wszystko tylko i wyłącznie ze swojej perspektywy. Bo dyktator widzi jedynie swoją rację – zaznacza specjalista.
Na pytanie, jak ktoś staje się dyktatorem, profesor zwraca uwagę na „upiory z przeszłości związane z różnymi lękami”. Jak mówi, przyszły dyktator to generalnie osoba słaba, chwiejna i niepewna, z niską samooceną.
– Aby to pokonać, rozwija w sobie takie myślenie o świecie i innych ludziach, że cały świat jest przeciwko niemu. A żeby zachować swoją tożsamość i być nienaruszonym, musi on ten świat w jakiś sposób pokonać. Człowiek słaby szuka możliwości by być silnym i zapanować nad innymi – wyjaśnia.
Gdy dyktator zaczyna rządzić, w początkowym okresie wzbudza zarówno lęk, jak i podziw. – Różnymi metodami potrafi pokonać swych przeciwników, jest silny i zwycięża, a wokół niego tworzy się wianuszek pochlebców i osób go wspierających. Sądzą oni, że gdy będą blisko niego to „się ogrzeją” w jego blasku, w tym jego poczuciu sprawstwa. I wspólnie z nim będą zjadali tort, jaki będzie do osiągnięcia – wyjaśnia profesor.
Jak ocenia Prof. Heitzman, „Putin jest aktorem własnej sceny, wykazuje zdolność do dramatyzowania, co pozwala być lepszym manipulatorem społecznym”. Dramatyzowanie, na co również uwagę zwraca specjalista, pomaga przekonać innych, żeby uwierzyli w to, co głosi dyktator, a on sam jest bardziej autentyczny i przekonujący. Mówi: „wróg u bram"; musimy wyjść poza nasze bramy, żeby go pokonać.
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego udziela też odpowiedzi na pytanie, które nurtuje dziś wszystkich, którzy nie godzą się na brutalne ataki Rosji na Ukrainę. Kiedy może nastąpić koniec dyktatora?
Jak mówi Prof. Heitzman, koniec dyktatora nastąpić może przede wszystkim wtedy, gdy jego najbliżsi stwierdzą, że na tym tracą, a poziom lęku przed zemstą przerośnie ich zdolność podporządkowania się. – Bo oni też stają się ofiarą dyktatora. Aby się ratować mogą tym zarazić innych, nawet całe masy. Tak się zresztą dzieje i dyktatury zawsze w końcu są obalane, ale często kosztem wielu ludzkich istnień – stwierdza profesor.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.