Walki uliczne i ostrzał utrudniają wydostanie ludzi z podziemi zbombardowanego teatru w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy - powiedział w sobotę BBC mer Wadym Bojczenko. Pod gruzami może być uwięzionych ponad 1000 osób.
Bojczenko wyjaśnił, że zespoły ratownicze mogą usuwać gruz i wydostawać ludzi na powierzchnię tylko w momentach, gdy walki ustają.
"Są ostrzały z czołgów i artylerii oraz wszelkiego rodzaju broni w tej okolicy. Nasze siły robią wszystko, co w ich mocy, by utrzymać pozycje w mieście, ale siły wroga są niestety większe niż nasze" - powiedział mer Mariupolu.
Bojczenko nie był w stanie oszacować, ile osób udało się wyciągnąć ze schronu pod teatrem w ciągu ostatniej doby. W piątek władze informowały, że około 130 osób wydostało się na powierzchnię, ale ponad 1000 wciąż jest w piwnicy, która wytrzymała bombardowanie.
Mer dodał, że w ciągu ostatnich pięciu dni z oblężonego Mariupola nad Morzem Azowskim udało się wyjechać 40 tys. osobom, a 20 tys. kolejnych czeka na ewakuację.
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Na początku Wielkiego Postu sprawuje się obrzęd „wybrania”, czyli „wpisania imienia”.
Od teraz można wędrować po słynnej papieskiej świątyni korzystając z laptopa lub konsoli.