Pracodawcy i związki zawodowe nie osiągnęli porozumienia w sprawie proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym - powiedział po piątkowym spotkaniu obu stron wiceprezes BCC Zbigniew Żurek.
"Nie uzgodniliśmy wspólnego stanowiska. Różnimy się przede wszystkim, co do ścieżki powrotu poziomu składki do OFE i tego, jaki ten poziom ma być" - powiedział Żurek. Dodał, że BCC chce powrotu do obecnego poziomu składki, w wysokości 7,3 proc., a np. OPZZ proponowało, by składka wynosiła 4 proc.
Przedstawiciele pracodawców i związków spotkali się w piątek rano w warszawskim Centrum Dialog, aby uzgodnić wspólne stanowisko w sprawie proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym.
Obecnie do OFE trafia składka w wysokości 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd w opublikowanej w czwartek najnowszej wersji projektu podtrzymał swoje stanowisko z grudnia 2010 r., by od 2011 r. do 2012 r. część składki przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. część przekazywana OFE miałaby wynosić 2,8 proc. a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS.
Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan poinformował, że pięć z siedmiu organizacji pracodawców i związków zawodowych uczestniczących w Komisji Trójstronnej zgodziło się na wspólne stanowisko w sprawie przekazywania składek na OFE. Zdaniem tych pięciu organizacji składka po okresie obniżenia, jak proponuje rząd, powinna wrócić do poziomu, który będzie gwarantował, że przyszłe emerytury nie obniżą się w porównaniu z obecnym systemem.
Ekspert Lewiatana wyjaśnił, że poziom gwarantujący, że emerytury nie będą niższe - to 5 proc. składki na OFE. Fundusze miałyby też uzyskać możliwość większego inwestowania w akcje niż obecnie. Jak powiedział Mordasewicz, najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie dwóch subfunduszy w OFE - jednego mniejszego ryzyka i drugiego - bardziej ryzykownego.
Fundusz z większym ryzykiem dawałby większe zyski, korzystać mogłyby z niego osoby na początku oszczędzania na emeryturę. Bardziej konserwatywny drugi subfundusz, na którym zyski byłyby mniejsze - byłby dla tych, którzy zbliżają się do emerytury.
Mordasewicz zaznaczył, że porozumienie muszą zaakceptować jeszcze organa statutowe tych organizacji. "Liczymy, że oficjalne stanowiska będą gotowe przed wtorkową Radą Ministrów" - powiedział ekspert.
Pracodawcy i związki zawodowe w piątek spotkali się, by uzgodnić wspólne stanowisko wobec rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym.
Obecnie do OFE trafia składka w wysokości 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd w opublikowanej w czwartek najnowszej wersji projektu podtrzymał swoje stanowisko z grudnia 2010 r., by od 2011 r. do 2012 r. część składki przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. część przekazywana OFE miałaby wynosić 2,8 proc. a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.