Ok. 700 stronników Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) i innych ugrupowań lewicowych przyszło w sobotę na Plac Czerwony w Moskwie, aby uczcić pamięć Józefa Stalina. W tym dniu przypada 58. rocznica śmierci tyrana.
Nad grobem Stalina przed Murem Kremlowskim, obok Mauzoleum Włodzimierza Lenina, zgromadzili się oni pod spowitą kirem flagą ZSRR. U jego podnóża ustawili wielki kosz z białymi goździkami.
Uczestnicy akcji złożyli też wieniec przed Mauzoleum Lenina.
Zwracając się do zebranych, lider KPRF Giennadij Ziuganow określił Stalina jako "geniusza realizmu" i "wybitnego organizatora". Według Ziuganowa, to dzięki niemu ZSRR pokonał hitlerowskie Niemcy i został wielkim mocarstwem, którego zasługi docenił cały świat.
"Na nieszczęście obecne władze Rosji nie pamiętają o chwalebnych czynach naszych przodków" - oznajmił.
Wśród uczestników manifestacji było wielu młodych ludzi. Przywódczyni młodzieżowego skrzydła KPRF Daria Mitina oświadczyła, że również dla młodych Stalin jest symbolem, w tym odnowy ruchu lewicowego.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.