Prawo i Sprawiedliwość tworzy regionalne zespoły monitorowania władzy publicznej. Mają zbierać i nagłaśniać przykłady negatywnych, ale i pozytywnych działań samorządów różnych szczebli.
Jak powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Białymstoku lider PiS w Podlaskiem Krzysztof Jurgiel, zespoły mają być powoływane decyzją władz krajowych partii jeszcze z jesiennych wyborów 2010 roku.
"Chcemy zaangażować naszych działaczy lokalnych, samorządowców, w sprawie zbierania informacji o pozytywnych działaniach (...) a także analizować przypadki negatywnej działalności władzy publicznej" - mówił Jurgiel, informując o powołaniu takiego zespołu w województwie podlaskim.
W jego ocenie, takich negatywnych przypadków jest dużo. Jako przykłady podał "domniemaną korupcję" w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku (m.in. marszałek i członek zarządu mają zarzuty dotyczące przede wszystkim zatrudniania pracowników), wyrok skazujący dla wicestarosty monieckiego, inne drobniejsze przypadki z kolejnych podlaskich samorządów.
Zapewniał, że zespół będzie zajmował się przypadkami negatywnymi bez względu na przynależność partyjną, więc także i działalnością przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
"Zachęcamy do współpracy radnych z innych opcji. Chcemy, żeby ten monitoring był taki rzetelny, uczciwy, żeby społeczeństwo znało kondycję samorządu i administracji rządowej w województwie" - mówił poseł PiS. Zebrane dane mają co jakiś czas być publikowane, m.in. w internecie.
"Jeśli my opublikujemy taki wykaz tych przypadków nierzetelnego działania albo rażącego naruszenia prawa, opina publiczna na pewno będzie podejmować właściwe decyzje, bo w demokracji takimi decyzjami są kartki wyborcze, ale też chcemy zwracać uwagę organom, które w państwie odpowiadają za przestrzeganie prawa" - dodał Jurgiel.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.