Zgodnie z planem, punktualnie o godz.11.57 czasu lokalnego (17.57 czasu polskiego) w Centrum Kosmicznym im. J.F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie wylądował prom kosmiczny Discovery. Był to 39., ostatni lot liczącego sobie 27 lat wahadłowca.
W czasie 13-dniowej wyprawy przewiózł on sprzęt - w tym robota, który ma stopniowo przejmować zadania astronautów - na krążącą po orbicie okołoziemskiej Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Zakończoną w środę misję kilkakrotnie przekładano z powodu problemów z zewnętrznym zbiornikiem paliwa.
Po swoim ostatnim locie Discovery będzie wystawiony w muzeum Smithsonian Institution. Discovery odbył najwięcej lotów z całej amerykańskiej floty promów kosmicznych - w sumie przeleciał 238 milionów kilometrów, przebywając łącznie 365 dni w przestrzeni kosmicznej.
Amerykańskie promy w tym roku kończą swą służbę. W kwietniu wystartuje jeszcze Endeavour, a w czerwcu Atlantis. Dwa pozostałe - Challenger i Columbia - uległy katastrofom odpowiednio w 1986 i 2003 roku.
NASA planuje teraz wyprawy poza orbitę okołoziemską, w najbliższych dziesięcioleciach na jedną z asteroid, a potem na Marsa.
Program lotów wahadłowców będzie zakończony, aby zaoszczędzić środki na realizację tych ambitniejszych celów.
Po ostatniej misji promu Atlantis w czerwcu amerykańskie załogi udające się na ISS będą musiały korzystać z rosyjskich statków kosmicznych Sojuz, dopóki nie zbuduje się nowych pojazdów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"