Na razie obserwujemy ograniczone rosyjskie ataki na wschodzie Ukrainy, będące "preludium" dla szykowanej szerszej ofensywy - powiedział we wtorek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Jak dodał, Rosja wciąż ściąga do regionu posiłki, choć straciła dotychczas ok. 25 proc. swoich sił bojowych.
Jak powiedział urzędnik podczas briefingu dla prasy, Rosjanie prowadzą ofensywę wspieraną ostrzałem artyleryjskim na południe od Iziumu i na południowy zachód od Doniecka. Pentagon uważa, że jest to wciąż wstęp do większego ataku.
Resort ocenia, że wewnątrz Ukrainy jest obecnie 78 batalionowych grup taktycznych (każda to ok. 800-1000 żołnierzy), podczas gdy przed inwazją w lutym liczba zgromadzonych grup wynosiła około 125. W ciągu minionej doby do Donbasu dotarły dwie dodatkowe jednostki. Według USA Rosja straciła ok. 25 proc. sił bojowych przeznaczonych do ataku na Ukrainę. Od 24 lutego Rosjanie wystrzelili ponad 1670 rakiet.
Przedstawiciel Pentagonu poinformował, że jeszcze we wtorek do regionu dotrze siedem dodatkowych lotów z amerykańskim uzbrojeniem. Dodał, że sprzęt dociera na pole walki w ciągu 48-72 godzin.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.