Ta wojna nie rzuciła Ukraińców na kolana. Ten naród mężnie stoi, każdy robi, co do niego należy, choć cierpią i mają poczucie głębokiej niesprawiedliwości – mówi ks. Pascal Gollnisch, dyrektor L’Oeuvre d’Orient, jednej z najważniejszych instytucji kościelnych, które wspierają Kościoły wschodnie. Podkreśla on natomiast, że straszliwie poranieni wyjdą z tej wojny Rosjanie, przede wszystkim pod względem moralnym, z powodu bestialstwa rosyjskiej armii zarówno względem żołnierzy, jak i ludności.
Ks. Gollnisch podkreśla, że za okrucieństwa żołnierzy są współodpowiedzialni ich przywódcy. Szokujące jest też zachowanie patriarchy Cyryla, który podżega do tej wojny. Rosjanie wiele jeszcze wycierpią na skutek tej szaleńczej wojny – dodaje dyrektor francuskiej organizacji pomocowej.
W ostatnich dniach osobiście udał się on na Ukrainę. W wywiadzie dla dziennika "La Croix" podkreśla, że Ukraińcy reagują na tę wojnę jako chrześcijanie, przeżywają tę tragedię w postawie modlitwy. Z podziwem wyraża się o odwadze Kościoła greckokatolickiego, który jest dziś ożywiany głęboką wiarą. Ks. Gollnisch zauważa, że bardzo ważna jest dla Ukraińców w tym momencie postawa świata, okazywana im przyjaźń, fakt, że pośród doświadczanej przez nich krzywd ludzie stoją po ich stronie. Mają poczucie niesprawiedliwości, ale sami się nie odgrażają. Jako chrześcijanie potrafią docenić modlitwę w ich intencji.
Dyrektor L’Oeuvre d’Orient podkreśla, że zdecydowana większość Ukraińców nie chce opuszczać swej ojczyzny, a ci którzy musieli porzucić swe domy, jak najszybciej chcą do nich powrócić. Ukraińcy potrzebują dziś jednak pomocy świata, przede wszystkim żywnościowej i medycznej, zwłaszcza dla rannych. Ukraińskie szpitale robią co mogą, ale skala potrzeb przerasta ich możliwości.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.