„Głównym priorytetem papieża jest w tej chwili wizyta na Ukrainie, spotkanie z władzami Ukrainy, spotkanie z narodem ukraińskim i z ukraińskim Kościołem katolickim” – powiedział w wywiadzie przeprowadzonym przez Gerarda O’Connella dla jezuickiego magazynu America sekretarz Stolicy Apostolskiej ds. relacji z państwami, arcybiskup Paul Richard Gallagher.
Ukraina
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
America: W maju Ekscelencja odwiedził Ukrainę. Czy z tej wizyty dowiedział się Ksiądz Arcybiskup czegoś, czego nie wiedział wcześniej?
- To była moja pierwsza wizyta na Ukrainie i bardzo dużo się nauczyłem. Bardzo dużo dowiedziałem się o państwie ukraińskim. Dużo dowiedziałem się o Kościele i religii na Ukrainie. Ale, oczywiście, odwiedziłem Ukrainę w kontekście wojny i inwazji, i tam, jak sądzę, nauczyłem się wytrzymałości ludzi, ich determinacji, ich odwagi. Ale także dowiedziałem się o stopniu cierpienia, które tam panuje. Byłem w innych miejscach, gdzie jest przemoc, konflikt i śmierć.
Ale tam, choć nie widziałem osobiście niektórych rzeczy, które opisywano w tych miesiącach na Ukrainie, pojechałem do miejsc, w których te rzeczy się wydarzyły i widziałem stopień zniszczenia w Irpieniu i oczywistą traumę w mieście Bucza, gdzie odwiedziliśmy miejsce, gdzie zakopano ciała i zwiedziliśmy wystawę fotograficzną w tamtejszej cerkwi. To chyba najbardziej mnie uderzyło i wejście do budynków rządowych, które były całe zaciemnione, a ludzie mieszkali na dole, w dolnych częściach budynków z bardzo prymitywnym oświetleniem i przejściami, a wszystko było zabezpieczone workami z piaskiem. Można było wiele doświadczyć. A potem, jak przypuszczam, z tego doświadczenia wyciągnąć wnioski.
America: Jak odczytuje Ekscelencja dzisiejszą sytuację na Ukrainie?
- Oczywiście, wojna trwa nadal. Jest to do pewnego stopnia to, co ludzie określają jako wojnę na wyniszczenie. Ale są ogromne straty w ludziach. Trudno dostrzec na horyzoncie jakieś rozwiązanie. Oczywiście mam nadzieję i modlę się o to, aby rozwiązanie nastąpiło i aby nastąpiło ono w drodze negocjacji i dyplomacji, w które z pewnością zaangażowani są Ukraińcy. Ale Ukraińcom bardzo trudno jest w tej chwili wyobrazić sobie prawdziwe negocjacje ze względu na głębię cierpienia i traumę ludzi. Obawiam się, że to będzie trwało, ze stratami po obu stronach.
Myślę, że na wspólnocie międzynarodowej spoczywa obowiązek utrzymania przy życiu nadziei na dialog, nadziei na negocjacje. I myślę, że to z pewnością jest częścią roli Stolicy Apostolskiej w tym okresie, nie ignorując przemocy i konfliktu, jednocześnie mówiąc: „Ostatecznie musimy rozmawiać; ostatecznie muszą być negocjacje; ostatecznie musi być przywrócenie pokoju”.
America: Czy było jakieś zwrócenie się Moskwy do Watykanu w sprawie mediacji?
- Nie, formalnie nie. Utrzymujemy kontakty z ambasadą tutaj przy Stolicy Apostolskiej. Utrzymujemy kontakty, do pewnego stopnia, z instytucjami rządowymi poprzez nuncjusza apostolskiego w Moskwie. Ale nie było wyraźnego zaproszenia Stolicy Apostolskiej przez Moskwę do mediacji.
America: Kardynał Pietro Parolin powiedział, że w różnych okresach, w tym podczas wizyty papieża w Ambasadzie Federacji Rosyjskiej przy Stolicy Apostolskiej, Watykan kierował do Kremla różne prośby. Czy była jakaś pozytywna odpowiedź Kremla na którąś z tych próśb?
- Myślę, że odpowiedzią było to, że stanowisko Stolicy Apostolskiej jest doceniane. Docenia się wolę Stolicy Apostolskiej, ale nie posunęli się o ten krok dalej, by powiedzieć: „Tak, porozmawiajmy o ewentualnej pomocy, ewentualnej mediacji razem ze stroną ukraińską”.
America: A nie było żadnego zaproszenia do Moskwy dla papieża?
- Nie, nie wprost. I znowu, myślę, że były pewne miłe odgłosy, pewne pozytywne uwagi, ale nic tak wyraźnego jak zaproszenie.
America: Kiedy Ekscelencja był w Kijowie, określił Rosję jako „agresora” na Ukrainie i powiedział, że Stolica Apostolska popiera „integralność terytorialną Ukrainy”. Rozumiem, że Ksiądz Arcybiskup mówił w imieniu papieża.
- Mówiłem w imieniu Stolicy Apostolskiej, a Ojciec Święty do tej pory nie poprawił mnie w kwestii tego, co powiedziałem w jego imieniu. Powinienem zaznaczyć, że kiedy mówimy o tym, że Stolica Apostolska popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, to jest to nasze stanowisko i uważamy, że odpowiada ono stanowisku rządu. To jest punkt wyjścia. Od Ukraińców zależy, czy będą negocjować z innymi, z Rosjanami oczywiście w szczególności. Jeśli chcą zmodyfikować tę integralność terytorialną, to zależy od nich. Ale jeśli chodzi o nas, to rozumiem, że takie jest ich stanowisko do dziś i my je szanujemy.
To jest zasada, którą się stosuje ponad podziałami. Przez wiele dziesięcioleci, na przykład, szanowaliśmy suwerenność i integralność terytorialną krajów bałtyckich w okresie okupacji sowieckiej. Nigdy nie zmieniliśmy naszego stanowiska w tej sprawie i było to bardzo doceniane przez te kraje, zwłaszcza gdy odzyskały niepodległość po upadku Związku Sowieckiego.
America: Czyli nie uznalibyście jednostronnej deklaracji niepodległości obwodów donieckiego i ługańskiego?
- Nie, nie uznalibyśmy żadnej takiej jednostronnej deklaracji niepodległości.
America: Powiedział Ekscelencja kilka dni temu we włoskiej telewizji państwowej, że papież Franciszek mógłby pojechać do Kijowa w sierpniu? Na ile jest to realne?
- Nie wiem. Nie jestem papieżem. Nie jestem lekarzem papieża. I jeszcze nie odbyliśmy wizyty w Kanadzie. Ale myślę, że papież jest w dobrym nastroju. Niewątpliwie poczynił wielkie postępy w swojej mobilności. Być może, gdy wrócimy z Kanady i wraz z nadejściem sierpnia, być może będzie chciał zacząć się temu poważnie przyglądać i robić jakieś plany.
America: Ale z tego, co Ekscelencja wie, czy jest zdecydowany pojechać?
- O tak, chce; chce i czuje, że powinien pojechać na Ukrainę.
America: Mimo braku zaproszenia z Moskwy?
- Powiedziałbym, że tak! Te dwie rzeczy nie są ze sobą powiązane. Może dobrze by było, gdyby były powiązane. Ale myślę, że głównym priorytetem papieża jest w tej chwili wizyta na Ukrainie, spotkanie z władzami ukraińskimi, spotkanie z narodem ukraińskim i z ukraińskim Kościołem katolickim.
Rozmawiał Gerard O’Connell, America.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.