Młodzi w wieku od 25 do 30 lat wypożyczyli rowerek wodny na plaży Saline w Palinuro na wybrzeżu Cilento w Kampanii. Odpłynęli 250 m od brzegu, gdy rowerek zaczął tonąć. Młodzi wpadli do wody...
Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie, gdy tłumy wypoczywały na plaży podczas fali upałów. Młodzi chcieli wypłynąć na głębię, by znaleźć chłodniejszą wodę niż przy brzegu. Jednak wypłynęli nieco za daleko, a w pełni obciążony rowerek w pewnym momencie niebezpiecznie zaczął się zanurzać.
„Już po chwili rowerek był zatopiony prawie w trzech czwartych” – opisuje Felice Naddeo w „Corriere della Sera”, największym mediolańskim dzienniku. „Pięcioro młodych wpadło do morza, usiłując trzymać się rowerka. Dwie dziewczyny, które były w grupie, wpadły w atak paniki, a jedna z nich nie umiała pływać”.
Krzyki chłopaków zwróciły uwagę plażowiczów i ratowników. Z plaży rzuciły się w morze Dylan i Vita – golden retrievery z Włoskiej Szkoły Psów Ratowników, razem ze swoimi instruktorami. W kilka minut psy dopłynęły do podtopionego rowerka i umożliwiły tonącym uchwycenie się pływających uprzęży, w które były wyposażone. Wkrótce dotarły do nich także dwa ślizgacze ratunkowe i wszystkim udało się bezpiecznie wrócić do brzegu.
Zdjęcia sympatycznych ratowników na czterech łapach, które pochodzą z facebookowego profilu Antoniego Caponettiego z Włoskiej Drużyny Psów Ratowników, obiegły wszystkie włoskie media.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.