A może wystarczy po prostu Biełsat?
Bo to jest ta stacja telewizyjna, na antenie której mieszają się obecnie różne słowiańskie języki. Niby jej zadaniem było „przełamanie informacyjnej i propagandowej blokady białoruskiej telewizji”, ale od 2007 roku – kiedy Biełsat powstawał – wiele się zmieniło. A od rosyjskiej inwazji na Ukrainę, programy publicystyczne i informacyjne tej stacji, to już istne słowiańskie agory, na których wypowiadają się eksperci i dysydenci z Białorusi, Ukrainy i Rosji. Oczywiście każdy w swoim języku i wszyscy świetnie się rozumieją.
Sporo jest też wątków polskich – Biełsat nadaje wszak z Warszawy (Jana Pawła Woronicza 17!), a znowu ja, gdy relacjonuję Żonie, co tam dziś na Biełsacie oglądałem, robię to oczywiście po śląsku. Więc „miksujemy” na całego. A tak poważnie – nachwalić się tego Biełsatu nie mogę.
Bardzo to wszystko rzetelne, fachowe. Człowiek po obejrzeniu „Wot tak”, „Obiektywu”, czy „Studia Biełsat” dowiaduje się sto razy więcej niż z mediów polskojęzycznych, lubujących się w żenujących POPiS-ach i wzajemnych atakach. W oskarżeniach kto bardziej sprzyja Putinowi – rząd, czy opozycja. Tymczasem Putin u bram…
Jeszcze inaczej jest w mediach europejskich. Co włączę BBC, Deutsche Welle, Euronews słyszę, że tak właściwie to nie wiadomo. Że gdy idzie o zbrodnie, prowokacje i działania wojenne, strona rosyjska i ukraińska wciąż oskarżają się wzajemnie i… tyle. O święta Matyldo von Ringelheim!
Więc raz-dwa wracam i dalej oglądam Biełsat, na którym nawet tak średnio udany serial (eufemizm, eufemizm), jak „Korona królów”, całkiem fajnie mi sie paczy.
Zmieniono język i już? Jakiś nowy cud świętych Cyryla i Metodego?
Świętych, o których w tym roku u nos w doma głośno. Niektórzy znajomi i część rodziny wybrali się w wakacje do Bułgarii, więc naprzywozili o nich pamiątek, ikonek, wieści, opowieści. I w to mi graj. Zaś coś wjycyj wjym.
Jak już sobie to wszystko poukładam i usystematyzuję, być może napiszę coś więcej o braciach sołuńskich.
Tymczasem dziś już kończę, a do posłuchania podrzucam Ksenię Żuk, Igora Herbuta i chór Harmoń:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.