Szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell określił w piątek jako "zakłamane" i "pozbawione wiarygodności" ogłoszone w czwartek przez Moskwę zawieszenie broni na Ukrainie z okazji prawosławnych Świąt Bożego Narodzenia.
"Kremlowi całkowicie brakuje wiarygodności. Ta deklaracja chęci jednostronnego zawieszenia broni nie jest wiarygodna" - powiedział dziennikarzom Josep Borrell na marginesie wizyty w Fezie w Maroku.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
"Odpowiedź, która przychodzi nam wszystkim na myśl, to sceptycyzm w obliczu tak wielkiej hipokryzji" - podkreślił Borrell.
Przeczytaj: Abp Szewczuk: wśród rosyjskiego ostrzału rodzi się Bóg
W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt.
Przeczytaj: Bp Nowakowski: Benedykt XVI rozumiał sytuację Kościoła na Ukrainie
Mimo zadeklarowanego przez Moskwę jednostronnego rozejmu strona ukraińska informowała o ostrzałach Kramatorska i Kurachowe w obwodzie donieckim. Nie milkły też ostrzały artyleryjskie z obu stron w Bachmucie.
Przeczytaj: Wicepremier Ukrainy: Rosjanie przygotowują zamachy terrorystyczne w cerkwiach na terenach okupowanych
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.