Co najmniej 50 osób zginęło na skutek trzęsienia ziemi o sile 6,8 st, które nawiedziło w czwartek wschodnią Birmę - poinformował w piątek anonimowy przedstawiciel tamtejszych władz.
W czwartek na pograniczu Birmy, Tajlandii i Laosu nastąpiło w nocy silne trzęsienie ziemi. Wstrząs odczuwalny był na całym Półwyspie Indochińskim i w Chinach - podała agencja AFP.
Wcześniej informowano o 25 ofiarach; nie ma danych na temat rannych ani zniszczeń.
Trzęsienie o sile 6, 8 skali Richtera z ośrodkiem na głębokości 10 km pod powierzchnią ziemi nie spowodowało tsunami.
Z Birmy, rządzonej przez kontrolowane przez armię władze, dochodzą jedynie skąpe wiadomości o trzęsieniu ziemi.
Wstrząsy były odczuwalne przez 10 sekund w Bangkoku, stolicy Tajlandii, gdzie zatrzęsły się budynki i nawet w Hanoi, stolicy Wietnamu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.