Co najmniej trzy osoby zginęły, a 79 zostało rannych w trzęsieniu ziemi, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek na północnym zachodzie Turcji - poinformował w piątek minister ochrony środowiska Veysel Eroglu. Stan jednego z rannych jest poważny.
Do trzęsienia ziemi o sile 5,9 w skali Richtera doszło o godz. 23.15 (godz. 22.15 czasu polskiego) w regionie Simav, około 80 km na południowy zachód od miasta Kuetahya. Po głównych wstrząsach nastąpiła seria wstrząsów wtórnych. Wstrząsy były odczuwalne m.in. w Stambule i Izmirze.
Trzęsienie spowodowało dość znaczne straty materialne w Kuetahya. Burmistrz tego miasta Kenan Ciftci powiedział, że zdenerwowani mieszkańcy wyszli na ulice obawiając się dalszych wstrząsów. Jedna osoba zginęła po skoku z okna.
Kilka budynków, w tym siedziba miejscowego uniwersytetu, zawaliło się. W mieście nie ma prądu.
Trzęsienia ziemi są w Turcji częstym zjawiskiem, bowiem kraj ten leży na terenie aktywnym sejsmicznie. W 1999 roku podczas dwóch silnych trzęsień ziemi zginęło ponad 20 tys. ludzi.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.