Turecka policja przeszukała domy i gabinety co najmniej pięciu profesorów teologii w ramach śledztwa w sprawie zabicia w 2007 roku trzech chrześcijan, dwóch Turków i Niemca - informują w środę tureckie media.
Agencja prasowa Dogan pisze, że policja ustala, czy tamte zabójstwa były częścią "świeckiego spisku", którego celem było obalenie mającego islamskie korzenie rządu Turcji przez spowodowanie destabilizacji i chaosu w kraju.
Jeden z podejrzanych profesorów Abdurrahman Kucuk powiedział dziennikarzom, że prowadził badania nad działalnością misyjną chrześcijan w Turcji, natomiast zdecydowanie zaprzeczył jakimkolwiek powiązaniom z zabójstwami z 2007 roku.
Trzech chrześcijan bestialsko zamordowali w kwietniu 2007 roku napastnicy, którzy wdarli się do wydawnictwa drukującego egzemplarze Biblii w mieście Malatya w południowo-wschodniej Turcji. Policja informowała, że ofiarom poderżnięto gardła. Turecka prasa pisała, że przed śmiercią ofiary były przez trzy godziny torturowane i przesłuchiwane przez swoich oprawców, którzy pytali je o "działalność prozelityczną".
Turcja, gdzie 99 proc. ludności to muzułmanie, jest oficjalnie państwem świeckim. Niemniej islamiści oskarżali chrześcijańskie wydawnictwo o prozelityzm.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.