Posłowie PO: Artur Gierada i Krzysztof Tyszkiewicz zaapelowali w środę do polityków PiS o refleksję w związku z pierwszą rocznicą katastrofy smoleńskiej. "To tragedia wszystkich Polaków, w której zginęli również nasi przyjaciele" - podkreślali posłowie Platformy.
Gierada i Tyszkiewicz odnieśli się w ten sposób do środowej wypowiedzi rzecznika PiS Adama Hofmana w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Hofman powiedział m.in., że "powstanie dobrego i godnego pomnika w stolicy jest takim momentem, kiedy można powiedzieć, że oddaliśmy hołd tym którzy polegli i to jest dobry moment, żeby myśleć o zakończeniu żałoby".
Jak podkreślili posłowie PO, są "zniesmaczeni faktem, że coraz częściej i coraz bardziej dobitnie PiS zawłaszcza sprawę katastrofy smoleńskiej". "Już teraz codziennie mamy do czynienia z szantażem, bo w tym momencie to już jest szantaż, że te protesty pod Pałacem Prezydenckim nie ustaną do czasu wybudowania pomnika" - powiedział Tyszkiewicz na środowej konferencji prasowej.
"Obawiamy się również, że właśnie 10 kwietnia będzie kolejnym spektaklem ze strony PiS i wykorzystaniem właśnie tej rocznicy do swoich celów politycznych" - dodał Gierada.
Podkreślił, że katastrofa smoleńska to "tragedia wszystkich Polaków". "W tej tragedii zginęli również nasi przyjaciele. Chcemy przypomnieć właśnie o tym, że 10 kwietnia będzie właśnie dniem żałoby, a dzień żałoby to jest właśnie dzień refleksji. I o tę refleksję właśnie apelujemy do PiS" - powiedział poseł PO.
Od sierpnia ubiegłego roku, środowiska związane z "Gazetą Polską" organizują każdego dziesiątego dnia miesiąca "marsz pamięci" ofiar katastrofy smoleńskiej. Bierze w nim udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także wielu innych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
W ubiegłym tygodniu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że na 10 kwietnia w stołecznym Ratuszu zgłoszono już cztery manifestacje. Trzy z nich mają odbywać się przed Pałacem Prezydenckim w godzinach 6-12, 12-18 i 18-22. Ma wziąć w nich udział odpowiednio: 10, 30 i 20 tys. osób. Ponadto między godz. 20 a 22 zaplanowano przemarsz 5 tys. osób sprzed katedry św. Jana Chrzciciela na Krakowskie Przedmieście. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, wszystkie zgromadzenia zostały zgłoszone przez osoby związane ze środowiskiem "Gazety Polskiej".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.