Siły Republikańskie wierne nowemu prezydentowi Alassane'mu Ouattarze zajęły dziś po południu Grand Bereby wraz z parafią prowadzoną przez polskich pallotynów. Żaden z zakonników nie ucierpiał w wyniku walk.
Polski zakonnik, do którego udało się dodzwonić, nie chciał rozmawiać, ponieważ właśnie w parafii trwała rewizja prowadzona przez żołnierzy z Sił Republikańskich. Zdążył jedynie powiedzieć, że nie było ciężkich walk o miasto. Żołnierze wierni byłemu prezydentowi Laurentowi Gbagbo dość szybko wycofali się z miasta. Niestety nie wiadomo, co stało się z uchodźcami, którzy przebywali na terenie pallotyńskiej parafii.
Natomiast jeden z pallotynów z Abidżanu poinformował, że od rana w mieście słychać ostrzał ciężkiej artylerii. Najprawdopodobniej trwają walki o dzielnicę, w której znajduje się pałac prezydencki i siedziba telewizji. Teren pallotyńskiej parafii nie znajduje się w rejonie bezpośrednich walk. Coraz więcej ludzi przychodzi na pallotyńską parafię z prośbą o pomoc. Sklepy są zamknięte lub splądrowane. Brakuje wody i elektryczności.
W Jamusukro, gdzie pallotyni prowadzą bazylikę Matki Pokoju, od kilku dni jest rękach Sił Republikańskich. Coraz częściej są oni nękani przez żołnierzy, którzy chcą zrewidować placówkę pod pretekstem poszukiwania ukrytej broni.
Walki na Wybrzeżu Kości Słoniowej trwają od kilku miesięcy, kiedy to poprzedni prezydent Laurent Gbagbo nie uznał wyników wyborów, których zwycięzcą został Alassane Ouattara. Dzisiaj wystosował on apel o zbrojny opór wobec prezydenta-elekta. Według jednego z polskich pallotynów, mieszkańcy Wybrzeża Kości Słoniowej są już zmęczeni dziesięcioletnią wojną i pragną tylko pokoju.
Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl organizuje pomoc dla placówki misyjnej w Grand Bereby. Na konto Fundacji można wpłacać pieniądze, które zostaną przekazane misjonarzom na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Więcej TUTAJ
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.