Wymiana w nocy przed uroczystościami w Smoleńsku tablicy na kamieniu upamiętniającym ofiary katastrofy jest skandalem i antypolską prowokacją.
Stronie rosyjskiej przeszkadzała informacja, że przed rokiem oficjalna delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim leciała na: „uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".
Faktem jest, że ta tablica, wyłącznie w języku polskim była umieszczona w Smoleńsku bez konsultacji zarówno z władzami polskimi, jak i rosyjskimi. Od listopada ubiegłego roku było jednak dość czasu, aby na drodze dyplomatycznej poczynić ustalenia, co do treści napisu na tablicy, jak i jej tłumaczenia na język rosyjski. Władze rosyjskie nigdy nie uznały Zbrodni Katyńskiej za ludobójstwo, ale takie sformułowanie znalazło się w okolicznościowej uchwale Sejmu RP. Nie ulega wątpliwości, że Zbrodnia Katyńska, która dotyczyła nie tylko jeńców wojennych, ale i tysięcy cywilów, zgładzonych tylko dlatego, że byli Polakami, miała wszelkie znamiona ludobójstwa. Usunięcie tablicy, bez jakiekolwiek konsultacji ze stroną polską, bez zważania na odczucia przybywających tam rodzin ofiar tragedii z żoną prezydenta RP, trudno ocenić w innych kategoriach, jak antypolską prowokację. Stwarza to wrażenie, jakby komuś w Moskwie zależało na eskalacji konfliktów związanych już nie tylko z pamięcią o Zbrodni Katyńskiej, ale także z pamięcią o ofiarach katastrofy pod Smoleńskiem.
Prowokacja kładzie się cieniem nad wizytą prezydenta Komorowskiego w Katyniu i Smoleńsku, która rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. Jej kulminacją miało być spotkanie prezydentów Polski i Rosji nad grobami w Katyniu. Nie wyobrażam sobie, aby w tej sytuacji prezydent Komorowski mógł położyć kwiaty pod sfałszowaną tablicą. Jeśli spotkanie prezydentów w Katyniu miało być momentem pojednania oraz gestem dobrej woli, ktoś zgadzając się na usunięcie tablicy w Smoleńsku zadbał o to, aby te zamiary pokrzyżować.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.