W atakach rakietowych na kontrolowane przez libijskich powstańców miasto Misrata na zachodzie Libii przeprowadzonych w poniedziałek przez oblegające je siły Muammara Kadafiego zginęło co najmniej 30 ludzi, a 60 zostało rannych - poinformowali świadkowie.
"Prowadzony jest bardzo intensywny, przypadkowy ostrzał dzielnic mieszkalnych. Do szpitala przynoszone są spalone ciała" - relacjonuje w rozmowie z telewizją Al-Arabija Ahmed al-Kadi, inżynier, który pracuje obecnie w powstańczym radiu w Misracie.
"Rannych jest około 60 osób, a 30 osób zginęło. To ofiary z ostatnich 12 godzin" - dodał.
Misrata, jedyne duże miasto w rękach rebeliantów na kontrolowanym przez Kadafiego zachodzie Libii, stała się polem zaciętej bitwy. Walki w pozostałych częściach kraju, które rozpoczęły się w lutym po podobnych wydarzeniach w Tunezji i Egipcie, utknęły obecnie w martwym punkcie, nawet pomimo nalotów NATO rozpoczętych w ubiegłym miesiącu.
W czasie trwającego dwa miesiące oblężenia w trzecim największym mieście Libii ostrzeliwanym przez czołgi, moździerze i snajperów, zginęły setki ludzi.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.