63-letni ks. Francisco Sánchez Durán został zamordowany w stolicy Meksyku. Jego ciało z ciętymi ranami szyi znaleziono wczoraj w kościele Opieki św. Józefa w dzielnicy Coyoacán na południu miasta, gdzie był proboszczem. Lokalne media wysuwają przypuszczenie, że kapłan poniósł śmierć, broniąc kościoła przed napadem rabunkowym.
Ten kolejny już w ostatnich miesiącach napad na meksykańskiego duchownego zbiegł się z napięciem między Kościołem a władzami, do jakiego doszło w tych dniach w Mieście Meksyk. W Niedzielę Wielkanocną siedmioosobowa grupa wtargnęła do stołecznej katedry podczas Mszy i przerwała krzykami homilię kard. Norberto Rivery. Sprawcy, którzy zranili też lekko dwie osoby, zostali wprawdzie aresztowani, ale już następnego dnia zwolniono ich bez postawienia im zarzutów.
Wydatki budżetu sięgnęły prawie 616,99 mld zł, a dochody przekroczyły 415,5 mld zł.
Przyszły papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.
Jego zwolennicy nazywali go "Baba" (Ojciec), "Agwambo" (Dzieło Boga) i "Tinga" (Traktor).
Dzień szczególnej pamięci o dzieciach zmarłych przed narodzinami i o ich rodzinach.