Nie doszukuję się w beatyfikacji znaczenia politycznego – mówi portalowi wiara.pl poseł PiS Jerzy Polaczek.
– Byłem tego dnia z żoną w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach – dodał były minister. Podkreślił, że jego przeżycia miały wyłącznie charakter duchowy, a podsumować je można trzema słowami: radość, głębia i wdzięczność. Najbardziej zapadły mu w serce słowa Benedykta XVI, który przedstawił swego poprzednika jako człowieka do końca i w pełni związanego z Kościołem i z każdym człowiekiem, jako następcę Chrystusa, który cierpiał tak, jak Jezus. Deszczowa niedziela w Łagiewnikach przypomniała posłowi Polaczkowi wielkie również deszczowe spotkanie z Janem Pawłem II na katowickim lotnisku na Muchowcu w 1983 r.
W jego refleksji nie było natomiast żadnych elementów politycznych. Bo też nie o tym mówił światu Jan Paweł II. – On wzywał ludzkość do otwarcia drzwi Chrystusowi. Mówił o Kościele i o potrzebie bliskości Boga – podkreślił poseł Polaczek. Przyznał, że na uroczystościach beatyfikacyjnych obecni byli znaczący politycy, reprezentujący swoje kraje. Ale – jak zauważył – był to jedyny element polityczny w rzymskich wydarzeniach tego dnia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.