W Harare, stolicy Zimbabwe, liczącej 1,5 miliona mieszkańców, ogłoszono stan wyjątkowy w związku z epidemią cholery, która dotknęła już wszystkie prowincje kraju i doprowadziła do dziesiątek zgonów.
Obecny kryzys cholery w Zimbabwe jest najgorszy od 2008 r., kiedy około 4000 osób zmarło w wyniku ogólnokrajowej epidemii.
Obecnie odnotowano ponad 7 tys. podejrzanych przypadków cholery i prawie 150 zgonów, z czego 51 zostało potwierdzonych badaniami laboratoryjnymi.
Cholera pojawia się często w miastach Zimbabwe, gdzie dostawy wody pitnej są nieregularne a infrastruktura sanitarna jest w runie wskutek lat zaniedbań.
Choroba jest przenoszona przez bakterie, które przedostają się do organizmu poprzez skażoną żywność lub wodę.
Władze Harare zwracają uwagę na przypadki kopania przez ludzi studni w pobliżu latryn, gdzie rozwijają się grzyby, co oznacza, że woda ta jest skażona.
Do największego wybuchu cholery doszło w Zimbabwe w roku 2008. Epidemia pochłonęła wtedy co najmniej 4 tys. ofiar śmiertelnych, a co najmniej 100 tys. osób zachorowało. Do wybuchu epidemii doszło w okresie kryzysu gospodarczego, kiedy większość szpitali publicznych pozostawała zamknięta z powodu braku leków i personelu.
Obecnie w stolicy Zimbabwe trwają kampanie uświadamiające nt. cholery oraz podwojono dostawy wody pitnej na obszarach ryzyka.
Wg danych ONZ, choroba od 2021 r. jest w fazie globalnego odrodzenia, po wcześniejszych latach spadku zachorowań.
W 2017 r. WHO uruchomiła globalną strategię kontroli cholery, w ramach której wdrożono plan działania przewidujący redukcję zgonów z powodu cholery o 90 proc. do roku 2030.
Każdego roku na całym świecie odnotowuje się od 1,3 do 4,0 milionów przypadków cholery i od 21 tys. do 143 tys. zgonów z jej powodu.
Cholera jest ostrą chorobą, która nieleczona może zabić w ciągu kilku godzin. Kluczowe znaczenie w zapobieganiu i kontrolowaniu cholery i innych chorób przenoszonych przez wodę ma zapewnienie dostępu do bezpiecznej wody i urządzeń sanitarnych.
Prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa przyznał, że w kraju występują niedociągnięcia w infrastrukturze i ogłosił plany wykonania w przyszłym roku większej liczby odwiertów dla każdej z kilkudziesięciu tysięcy wsi w kraju.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...