Do starcia pomiędzy islamistycznymi oddziałami Boko Haram, a grupą Państwa Islamskiego Afryki Zachodniej (ISWAP) doszło w miniony weekend w regionie Jeziora Czad. Co najmniej 60 osób zginęło, w tym wielu zakładników uprowadzonych wcześniej przez Boko Haram.
Do walk doszło w piątek w godzinach popołudniowych i trwały one do porannych godzin w sobotę. Początkiem był atak bojowników ISWAP na łodzie Boko Haram na wyspie Kaduna Ruwa na jeziorze Czad.
Oprócz islamistów na łodziach znajdowało się kilkudziesięciu zakładników porwanych przez dżihadystów dwa tygodnie wcześniej. Dziesiątki z nich zginęło w walce pomiędzy Boko Haram i ISWAP.
Według lokalnych danych "na pewno zginęło ponad 60 osób", choć władze nie potwierdziły liczby ofiar. Zatonęło dziewięć łodzi. Do wtorku nie odnaleziono jeszcze żadnych ciał.
Ofiary spośród zakładników to osoby uprowadzone dwa tygodnie wcześniej przez Boko Haram.
Dzihadyści opuścili swoje bazy w rejonie Diffa w Nigrze i przemieścili się w kierunku Nigerii, gdzie na wyspie Doron Baga zaatakowali lokalną ludność, siejąc terror i uprowadzając kilkadziesiąt osób, w tym rybaków i co najmniej osiem kobiet Fulani.
Islamiści ścięli głowę jednemu z rybaków i kazali innym rybakom przekazać ją do jednostki wojskowej na terenie Kamerunu, grożąc atakiem.
Ci zostali przechwyceni przez oddziały ISWAP, które następnie dotarły do obozów Boko Haram i zaatakowały bojowników oraz ich zakładników.
Konflikt pomiędzy dwiema frakcjami dżihadystów trwa od lutego i dotyczy kontroli nad wyspami na Jeziorze Czad.
Od 2009 r, w konflikcie dżihadystycznym wywołanym przez Boko Haram, w samej północno-wschodniej Nigerii zginęło ponad 40 000 osób, a ponad 2 miliony osób zostało przesiedlonych.
ISSAfricaTV Hunger and terrorism – Lake Chad Basin’s woesBiskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.