Kościół katolicki w Nikaragui już drugi rok z rzędu rozpoczął w niedzielę obchody Wielkiego Tygodnia bez tradycyjnych procesji ulicznych, zakazanych przez prezydenta Daniela Ortegę, dyktatora środkowoamerykańskiego kraju o długiej katolickiej tradycji. Procesja z okazji Niedzieli Palmowej, inaugurująca Wielki Tydzień, odbyła się w bocznej nawie Katedry Metropolitalnej w stolicy kraju, Managui.
W niedzielę wierni w Managui od najwcześniejszych godzin porannych gromadzili się wokół swoich duszpasterzy jedynie na terenie świątyń oraz w budynkach parafialnych, aby nie dawać policji pretekstu do interwencji. Liczna tego dnia policja pilnowała, aby uczestnicy procesji niosący figury świętych nie pojawili się na ulicach miasta.
Przepisy ograniczające obchody Świąt Wielkiej Nocy do terenu kościołów, dziedzińców oraz budynków parafialnych obowiązują już drugi rok, odkąd prezydent Nikaragui Daniel Ortega rozpoczął "wojnę z Kościołem katolickim", nazywając publicznie "mafią" księży i biskupów.
Jak podaje hiszpańska agencja prasowa EFE, w świątyniach katolickich Nikaragui modlono się w niedzielę o uwolnienie więźniów politycznych, w tym duchownych. Relacje między rządem a Kościołem katolickim są od ubiegłego roku bardzo napięte po aresztowaniu przez reżim kilku duchownych i zawieszeniu stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską.
Według szacunków z 2023 roku ponad 80 proc. nikaraguańskich chrześcijan to katolicy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.