"Róża" Wojciecha Smarzowskiego i "Wymyk" Grega Zglińskiego - m.in. te produkcje walczą o Złote Lwy w Gdyni. Gala rozdania nagród 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w sobotę wieczorem w Teatrze Muzycznym.
W konkursie głównym gdyńskiego festiwalu startowało w tym roku 12 tytułów: "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoniego Krauze, "Daas" Adriana Panka, "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego, "Italiani" Łukasza Barczyka, "Ki" Leszka Dawida, "Kret" Rafaela Lewandowskiego, "Lęk wysokości" Bartosza Konopki, "Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego, "Róża" Wojciecha Smarzowskiego, "Sala samobójców" Jana Komasy, "W imieniu diabła" Barbary Sass-Zdort oraz "Wymyk" Grega Zglińskiego.
Wśród faworytów do nagród krytycy filmowi i dziennikarze najczęściej wymieniają "Różę" Smarzowskiego i "Wymyk" Zglińskiego.
Akcja "Róży", filmu, który w piątek otrzymał już w Gdyni Nagrodę Dziennikarzy ("za poruszającą opowieść, która przywraca wiarę w miłość wbrew losowi, za prawdziwy obraz ważnego fragmentu środkowoeuropejskiej historii"), rozgrywa się w latach 1945-46 na Mazurach. Ludność zostaje poddana procesowi repolonizacji. Mazurzy czujący się Niemcami wyjeżdżają do Niemiec. Jeśli chcą zostać, mają posługiwać się językiem polskim. Jedną z takich osób jest grana przez Agatę Kuleszę Mazurka Róża. Kobieta ma dramatyczną historię życia. W czasie wojny była brutalnie gwałcona przez żołnierzy. Jej ciało jest wyniszczone. Po wojnie dramat kobiety trwa nadal - Róża jest odrzucana przez osadników napływających na Mazury, którzy uważają ją za Niemkę.
W głównego bohatera "Wymyku" wcielił się Robert Więckiewicz. Dwaj bracia, Alfred (Więckiewicz) i Jerzy, w trakcie podróży kolejką podmiejską są świadkami brutalnego incydentu - kilku chuliganów napastuje dziewczynę. Młodszy z braci staje w jej obronie, starszy, Alfred, reaguje za późno. Dochodzi do tragedii. Później, przez swą niemoc, Alfred przeżywa kryzys. Popada w konflikt z żoną i rodzicami. Za wszelką cenę dąży do ukrycia prawdy. Nieoczekiwanie dla siebie samego zostaje zmuszony do jej wyjawienia.
Aktorzy, którzy według dziennikarzy zasługują na festiwalowe nagrody to m.in.: Robert Więckiewicz - za rolę w "Wymyku", Agata Kulesza - za rolę w "Róży", Roma Gąsiorowska - która wystąpiła w filmie "Ki" oraz Anna Radwan - za rolę w filmie "W imieniu diabła".
W "Ki" Gąsiorowska wciela się w młodą matkę, która ucieka od stereotypu samotnej, niespełnionej kobiety z dzieckiem - pragnie żyć kolorowo, szybko, intensywnie. "W imieniu diabła" to thriller rozgrywający się w żeńskim klasztorze. Grupa zakonnic, pod przewodnictwem histerycznej matki przełożonej - granej przez Radwan - próbuje chronić się w murach klasztoru przed grzesznym, zepsutym światem.
O tym, komu przypadną nagrody, w tym Złote Lwy dla najlepszego polskiego filmu, zadecyduje jury pod przewodnictwem reżysera Pawła Pawlikowskiego. Oprócz Pawlikowskiego, jurorami są m.in.: izraelski reżyser Ari Folman - twórca nominowanego do Oscara "Walca z Bashirem", reżyser operowy i teatralny Mariusz Treliński, aktorka Maja Ostaszewska oraz amerykański pisarz, eseista i krytyk Walter Kirn.
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.