Hutnicy złożyli kwiaty w miejscu Mszy św. sprawowanej przez bł. Jerzego Popiełuszkę podczas strajków w Hucie Warszawa.
Z okazji 44. rocznicy Mszy św. odprawionej przez ks. Jerzego Popiełuszkę podczas strajku w sierpniu 1980 r. w Hucie Warszawa, przy krzyżu upamiętniającym tamte wydarzenia spotkali się ich uczestnicy. Modlitwę poprowadził ks. Michał Kotowski, duszpasterz ludzi pracy archidiecezji warszawskiej.
- Gromadzimy się przy tym krzyżu w roku szczególnym, 40. rocznicy męczeńskiej śmierci błogosławionego. Cieszymy się, że jest z nami również grupka młodzieży, która poznaje życie księdza Jerzego, zgłębia jego nauczanie. Nie byłoby księdza Jerzego takiego, jakiego znamy, gdyby właśnie nie to, co się wydarzyło tutaj. Oczywiście opatrzność Boża kieruje losami ludzi i kierowała również krokami księdza Jerzego Popiełuszki, ale tak po ludzku, gdyby hutnicy wtedy, kiedy postanowili dołączyć do strajku, do tych protestów przeciwko machinie zła, całemu temu systemowi komunistycznemu, przemocy, kłamstwa, zastraszenia, gdyby hutnicy tutaj nie chcieli połączyć swojej ciężkiej pracy z Panem Bogiem, to nie wiadomo, czy byśmy znali księdza Jerzego. Bo oni właśnie chcieli w niedzielę, by tu był Chrystus, by była Msza Święta, by ustawić ołtarz, by uczestniczyć w Eucharystii - mówił ks. Michał Kotowski, modląc się, by "Matka Boża, która jest Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, umocniła więzi ludzkie, umocniła ludzi Solidarności w dalszej walce o prawdę, o godność człowieka, o godność ludzkiej pracy, o wolność, wewnętrzną też, i za Polskę, naszą wspólną ojczyznę".
Huta Warszawa była pierwszym stołecznym zakładem pracy, który podjął strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańską. Wówczas pracowało w nim ponad 9 tys. osób, w tym 1500 kobiet. Następnego dnia większość wydziałów utworzyła komitety, powstał zakładowy komitet strajkowy. W niedzielę 31 sierpnia hutnicy poprosili o przybycie do strajkującej Huty Warszawa i odprawienie Mszy Świętej ks. Jerzego Popiełuszkę oraz kapłanów z pobliskiej parafii św. Marii Magdaleny, ks. Lucjana Kołodzieja i Stanisława Ciąpałę.
Tablica przy hutniczym krzyżu przypomina słowa ks. Jerzego: "Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać?. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski".
- Hutnicy, widząc kapłana w sutannie i stule, zareagowali brawami. Ksiądz Jerzy aż się obejrzał, myśląc może, że witają jakiegoś biskupa - wspominał podczas uroczystości Karol Szadurski, który w 1980 r. został przewodniczącym zakładowych struktur Solidarności, później przyjaźnił się i blisko współpracował z księdzem Jerzym Popiełuszką, współorganizował Msze za ojczyznę, prowadził działalność charytatywną, a pod koniec lat 90. został burmistrzem Bielan.
Za główną bramą na ks. Jerzego czekał przygotowany przez pracowników hutniczej stolarni ołtarz z 3,5-metrowym krzyżem oraz konfesjonał. "Siedziałem na krześle, plecami niemal opierając się o jakieś żelastwa, a te twarde chłopy w usmarowanych kombinezonach klękali na asfalcie zrudziałym od smaru i rdzy” - wspominał błogosławiony, który ze strajkującymi spędził niemal cały dzień. Oryginalny krzyż przechowywany jest za ołtarzem w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.
Wśród uczestników uroczystości był m.in. Jerzy Wattson, Jacek Lipiński, w latach 1982-1984 organizator i szef służby ochrony ks. Jerzego Popiełuszki, Adam Szymański, fotograf wydarzeń strajkowych na terenie Huty oraz Adam Nowosad.
"Przeżywałem te same niepokoje razem z hutnikami. Widziałem, spowiadałem ludzi, którzy zmęczeni do granic wytrzymałości, klęczeli na bruku i tam chyba ci ludzie zrozumieli, że są silni, że są mocni właśnie w jedności z Bogiem, z Kościołem" - mówił później ks. Jerzy w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikarzowi, o czym wspominają w biografii ks. Jerzego Ewa K. Czaczkowska i Tomasz Wiścicki.
- Ks. Jerzy był pasterzem zwykłego człowieka. Był po imieniu z bardzo wieloma osobami. Miał mnóstwo przyjaciół. On personalnie za nich odpowiadał, on ich znał i pomagał w najprostszych sprawach - także materialnie. Na kazaniach mówił o świecie robotniczym, mając w głowie historie konkretnych osób, Robotnicy wiedzieli, że to o nich, że to nie jest jakiś wyśniony sen o nowym ładzie w Polsce, tylko to są prawa ludzi pokrzywdzonych, niemających pieniędzy, niemających co jeść - mówi Paweł Kęska z Muzeum Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w Warszawie.
Wydarzenia sierpnia 1981 r. wywarły ogromny wpływ na życie ks. Popiełuszki i zadecydowały o charakterze jego posługi. Hutnicy wybrali kościół św. Stanisława jako swój parafialny. W kwietniu 1981 r. ks. Popiełuszko odprawił nabożeństwo, podczas którego został poświęcony sztandar Solidarności huty.
Przed krzyżem głos zabrał także przyjaciel ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Czesław Banaszkiewicz. Podkreślił, że w Hucie Warszawa, "tutaj pod tym krzyżem wszystko się zaczęło. Tutaj zaczął autentycznie służyć Bogu i Ojczyźnie". - Ks. Jerzy powiedział, że przez krzyż idzie się do zmartwychwstania, nie ma innej drogi, ale trzeba te krzyże osobiste, rodzinne, narodowe połączyć z Chrystusem, bo On wszystko zwycięża - powiedział.
- Na tamtej Mszy św. zgromadziło się około półtora tysiąca hutników. Taki był początek Solidarności Huty Warszawa i tak nastąpiły urodziny, można powiedzieć, naszego błogosławionego, świętego księdza Jerzego Popiełuszki, dzięki któremu byliśmy częścią największego powstania narodowego w Polsce, jakim była Solidarność - wspominał przed krzyżem na terenie Huty Warszawa Karol Szadurski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.