Jesienią przedstawię nowy raport dotyczący demografii - zapowiedział w Sopocie, na nieformalnym spotkaniu ministrów pracy z 27 unijnych krajów, komisarz UE ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji Laszlo Andor.
Jak wyjaśnił Andor na konferencji prasowej podsumowującej pierwszy dzień spotkania, nowy raport ma uwzględnić ostatnie zmiany, jakie zaszły w państwach Unii. Dodał, że w raporcie zostaną przedstawione najnowsze tendencje w krajach Unii, w tym dane dotyczące dzietności Europejczyków oraz informacje związane z migracją i zatrudnieniem mieszkańców UE.
"Potrzeba nowej analizy, by się zorientować, jak wyglądają nowe tendencje po kryzysie, po rozszerzeniu UE" - powiedział komisarz.
Według Andora raport uwzględniający najświeższe dane może pozwolić przygotować lepszą strategię działań w obliczu ostatnich zmian demograficznych w Europie. "Musimy działać tak, by starsi pracownicy pozostawali dłużej na rynku pracy. A przy tym musimy też pomyśleć o ludziach młodych, aby szybko znajdowali pracę, by szybko gromadzili doświadczenia i oszczędności na starość" - powiedział Andor.
Komisarz dodał, że bardzo istotną kwestią omawianą na czwartkowym spotkaniu ministrów pracy było to, jak kraje radzą sobie z usługami, których celem jest zapewnienie pracy mieszkańcom. "Czasy są trudne, ale cięcia budżetowe nie mogą negatywnie wpływać na aktywację osób poszukujących pracy" - powiedział Andor, dodając, że z powodu oszczędności niektóre kraje redukują - nawet o 10 procent, personel urzędów pracy.
Komisarz zaznaczył, że - mimo kryzysu i oszczędności - usługi na rzecz poszukujących pracy powinny być "szersze i bardziej spersonalizowane".
"Oznacza to konieczność lepszej niż w przeszłości koordynacji. Ważna jest też rola prywatnych usługodawców w tym sektorze i mamy tu dobre przykłady w tej kwestii - np. w Holandii czy Wielkiej Brytanii" - dodał Andor. Poinformował też, że średnie bezrobocie w Europie wynosi w tej chwili 9,5 procenta, a jego wielkość jest bardzo różna w zależności od kraju.
Jak powiedział komisarz, jednym z dobrych rozwiązań byłoby wprowadzenie partnerskich przedsięwzięć świadczących usługi dla szukających pracy. Andor wyjaśnił, że ma na myśli partnerstwo, w którym współdziałałyby służby państwowe, prywatne oraz wolontariat.
Obecna na konferencji prasowej polska minister pracy Jolanta Fedak powiedziała, że należałoby zastanowić się nad tym, czy nie zorganizować wspólnego spotkania ministrów pracy i polityki społecznej oraz finansów.
Jak wyjaśniła, spotkanie to miałoby służyć znalezieniu rozwiązania dla dylematu: jak zwiększyć zatrudnienie przy koniecznych w obliczu ostatniego kryzysu oszczędnościach. "To dylemat bardzo trudny do rozwiązania" - powiedziała Fedak, dodając, że postulat dotyczący zorganizowania wspomnianego spotkania pojawiał się w gronie unijnych ministrów pracy już od dłuższego czasu.
Fedak poinformowała też, że w Polsce w ostatnich miesiącach bezrobocie spada i obecnie wynosi 11,8 procenta.
W rozpoczętym w czwartek, dwudniowym spotkaniu szefów resortów pracy z 27 krajów UE, bierze udział 12 ministrów oraz 15 przedstawicieli tych resortów niższego szczebla.
W czwartek wieczorem uczestnicy debaty wezmą udział w uroczystej kolacji w Centralnym Muzeum Morskim.
W drugim dniu spotkania, w piątek, zostaną zorganizowane trzy warsztaty: polski, duński i cypryjski. Podczas polskiego rozmowy mają dotyczyć łączenia ról pracowniczych i rodzicielskich, wprowadzania elastycznych form rynku pracy: prac terminowych, umów projektowych, prac na zlecenie, w niepełnym wymiarze, czy na część etatu. Z kolei Duńczycy poruszą głównie kwestię podnoszenia wieku emerytalnego (w Danii na emeryturę przechodzi się niezależnie od płci w wieku 67 lat).
W sumie w dwudniowym spotkaniu weźmie udział ok. 230 osób. Sesja ma charakter nieformalny, co oznacza, że nie zapadną na niej wiążące decyzje. Dyskusja i wnioski posłużą przygotowaniu gruntu pod decyzje, które będą mogły być podjęte na formalnych spotkaniach w Brukseli i Luksemburgu.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.