Dzięki stawianiu uli w granicach gospodarstw kenijscy farmerzy odpoczęli od ataków słoni, które szukają pokarmu. Naukowcy mają nadzieję, że nowa metoda zapobiegania konfliktu między gatunkami upowszechni się w wielu kenijskich wioskach - informuje BBC.
W ostatnich dwóch dekadach liczba słoni w Kenii wyraźnie wzrosła i wynosi dziś około 7 500 sztuk, co uznano za wielki sukces w zakresie ochrony przyrody na Czarnym Lądzie.
Niestety, satysfakcję ekologów przyćmiewa coraz trudniejszy konflikt między słoniami a kenijskimi farmerami. Głodne słonie często nawiedzają bowiem ludzkie wioski w poszukiwaniu pokarmu, np. dojrzałych pomidorów, ziemniaków czy kukurydzy. Aby bronić dobytku, ludzie imają się drastycznych środków, np. podtruwają zwierzęta albo do nich strzelają.
Wcześniejsze badania naturalnych metod odstraszania dowiodły, że słonie wyraźnie unikają afrykańskich pszczół miodnych. Żyjące w Kenii pszczoły, Apis mellifera scutellata, często się roją. Choć są niewielkie, potrafią doprowadzić słonia do paniki. Nie są co prawda w stanie przebić żądłami jego skóry, mogą jednak dokuczliwie skłuć okolicę oczu i wnętrze trąby.
W roku 2009 eksperci z brytyjskiego University of Oxford oraz z organizacji charytatywnej Save the Elephants rozpoczęli pilotażowy projekt, chcąc się przekonać, czy ustawione na granicy farm ule zapobiegną konfliktom ludzi i słoni.
Naukowcy porozwieszali 170 uli w granicach siedemnastu farm, tworząc barierę o łącznej długości 1,7 km. Swoje obserwacje prowadzone w trakcie trzech żniwnych sezonów opisali na łamach "African Journal of Ecology".
W czasie badań różne słonie próbowały nawiedzić wioski aż 32 razy, ale przez nowy rodzaj zapory zdołał się przedrzeć tylko jeden samiec. Według badaczy, skuteczność naturalnego ogrodzenia sprawdziła się aż w 97 proc. przypadków.
"Ule tworzące ogrodzenie nie tylko powstrzymały słonie przed plądrowaniem wiosek. Dodatkowo korzystali farmerzy, zwiększając swoje skromne zarobki ze sprzedaży miodu" - opowiada kierująca badaniami biolog z University of Oxford, dr Lucy King.
Jak dodaje, już sam ten zarobek zachęcił uczestników badania do pozostawienia pszczelich zapór. Naukowcy mają nadzieję, że podobne rozwiązanie przyjmie się i w innych wioskach, narażonych na splądrowanie przez słonie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.