USA pragną produktywnie pracować z Rosją, lecz nie zamierzają rezygnować ze swych zasad - zapewnił przedstawiciel Departamentu Stanu komentując decyzję o wprowadzeniu sankcji wizowych dla rosyjskich urzędników wiązanych ze śmiercią Siergieja Magnickiego.
Prowadzący w środę rutynowy briefing Mark Toner powiedział, że Stany Zjednoczone zawsze będą pracować z Rosją wszędzie tam, gdzie to możliwe, lecz, że nie będzie się to odbywać kosztem zasad, które są drogie Waszyngtonowi.
Toner potwierdził, że sankcje wizowe wprowadzono wobec osób, które, zdaniem USA, są odpowiedzialne za śmierć adwokata. Wyjaśnił, że te środki są stosowane w ramach "szerszego programu" opracowanego w USA w celu karania winnych naruszania praw człowieka za granicą.
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że nie pozostawi bez odpowiedzi posunięć amerykańskiego Departamentu Stanu, który wprowadza ograniczenia wizowe dla szeregu rosyjskich urzędników, łącząc ich ze śmiercią prawnika Siergieja Magnitskiego, który zmarł w roku 2009 w moskiewskim więzieniu.
W czwartek rzeczniczka prezydenta Rosji Natalia Timakowa potwierdziła, że na wniosek Dmitrija Miedwiediewa MSZ podejmuje kroki wobec szeregu amerykańskich urzędników analogiczne do tych podjętych przez Departament Stanu USA wobec Rosjan.
Mark Toner powiedział, że Waszyngton ma świadomość negatywnej reakcji Moskwy na posunięcia USA. "Niemniej przeprowadziliśmy niezależne śledztwo wobec tych osób (które znalazły się na tzw. czarnej liście) i dysponujemy wiarogodną informacją, która pozwoliła nam na podjęcie stosownych środków" - podkreślił Toner.
Magnitski - 37-letni prawnik zaangażowany w walkę z korupcją - zmarł 16 listopada 2009 roku w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie. Wcześniej przez prawie rok przebywał w moskiewskim więzieniu Butyrki. Obrońcy praw człowieka, jak pisze Reuters, nie wykluczają, że został pobity na śmierć.
Zatrzymano go pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji, dla którego Magnitski pracował. Zdaniem kolegów sprawę przeciwko Magnitskiemu sfabrykowali m.in. ci, których prawnik oskarżył o zagarnięcie z budżetu państwa sum o równowartości 230 mln dolarów.
W ubiegłym tygodniu rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin poinformował, że w ramach badania sprawy śmierci Mgnitskiego wszczęto śledztwo przeciwko lekarce aresztu na Butyrkach Łarisie Litwinowej i byłemu zastępcy naczelnika aresztu, odpowiedzialnemu za część medyczną, Dmitrijowi Kratowowi. Nie wykluczył, że krąg podejrzanych w sprawie w śmierci adwokata może się poszerzyć..