Generał porucznik Yasir al-Atty, zastępca szefa armii Sudanu powiedział, że zbombarduje lotniska w Czadzie, które Zjednoczone Emiraty Arabskie wykorzystują do dostarczania broni paramilitarnym Siłom Szybkiego Wsparcia (RSF). Czad uznał to za "deklarację wojny" i poprzysiągł bronić swego terytorium.
Sudański generał zapowiedział w piątek, podczas pogrzebu żołnierzy zabitych przez drony użyte przez wojska RFS, że zostaną podjęte "działania odwetowe" przeciwko ZEA i Czadowi, a lotniska w stolicy Czadu Ndżamenie i wschodnim mieście Amdjarass będą "uzasadnionymi celami".
Oskarżenia o wspieranie RSF skierowano również wobec Sudanu Południowego. Jednak kraj ten, sam zmagający się z rebelią ludu Nuerów zaprzeczył, jakoby popierał którąkolwiek ze stron konfliktu u sąsiada z północy - poinformował w poniedziałek portal sudańskiej gazety Sudantribune.
"Wiemy, co mówimy, a nasze słowa wcale nie są żartem, ani nie są wypowiadane lekko" - ostrzegł jednak sąsiada generał Atta.
Rząd Czadu zareagował bardziej stanowczo i w minioną niedzielę oskarżył sudańskiego generała o używanie gróźb wobec jego kraju i przysiągł, że stanowczo odpowie na każdą agresję. "Jeśli zagrożony jest choćby jeden metr kwadratowy terytorium Czadu, Czad odpowie zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego" - napisał w poniedziałek w imieniu czadyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych jego rzecznik Ibrahim Adam Mahamat w oficjalnym komunikacie.
Armia sudańska wielokrotnie oskarżała też ZEA o wspieranie swego rywala (RSF) podczas dwuletniej wojny domowej, która doprowadziła do najgorszego kryzysu humanitarnego na świecie. Eksperci ONZ opisali oskarżenia o przemyt broni przez ZEA do RSF przez Czad jako "wiarygodne", ale ZEA deklarują, że nikomu w tym konflikcie nie pomagają.
Ewentualna wojna Czadu z Sudanem nie byłaby pierwszym starciem między tymi krajami. W grudniu 2005 r. armie tych krajów starły się, gdy do Czadu zbiegli partyzanci z sudańskiego Darfuru, a rządzący w Chartumie dyktator Omar al-Baszir oskarżył Ndżamenę o wspieranie sudańskich bojówek.
Z Monrowii Tadeusz Brzozowski (PAP)
tebe/ jm/
Współcześnie zamachy na życie tracą charakter przestępstwa i zyskują status prawa.
"Konsultacje się zakończyły, wszystkie szczegóły zostaną podane później".
Słowa Trumpa o konieczności przejęcia przez USA Grenlandii należy traktować poważnie.
Zapobieganie nadużyciom nie jest kocem, którym należy przykryć sytuacje kryzysowe.
W najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.