Reklama

Nie ma dowodu, że 29-latek strzelał

"Na obecnym etapie nie ma dowodu", że zabity w czwartek przez policję w Londynie 29-latek, którego śmierć wywołała zamieszki w tym mieście, jako pierwszy otworzył ogień do sił porządkowych - przyznała we wtorek niezależna komisja odpowiedzialna za śledztwo.

Reklama

Komisja wydała taką opinię na podstawie ekspertyz balistycznych.

Początkowo sugerowano, że 29-letni Mark Duggan strzelał do funkcjonariuszy policji.

Duggan znajdował się w taksówce, kiedy został śmiertelnie postrzelony podczas próby aresztowania go w ramach operacji policji do walki z przestępczością wśród czarnej społeczności. Okoliczności jego śmierci nie są jednak jasne.

"Na tym etapie śledztwa nie ma dowodu, że pistolet znaleziony na miejscu został użyty podczas tego incydentu" - poinformowała komisja.

Sprecyzowała, że śmierć Duggana nastąpiła po wystrzeleniu przez doborowego strzelca dwóch pocisków.

Duggan najprawdopodobniej był namierzony, bo był aresztowany przez jednostkę zajmująca się przestępczością z użyciem broni palnej wśród czarnych oraz doborowych policyjnych strzelców.

Według wstępnych wyników badań, pocisk, który utkwił w policyjnym radiu na miejscu zdarzenia, pochodził z policyjnej broni.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
5°C Czwartek
rano
9°C Czwartek
dzień
10°C Czwartek
wieczór
7°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama