W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania pokazujące, ile proaborcyjna organizacja Planned Parenthood przeprowadza aborcji, a ile adopcji.
Okazało się, że w 2009 r. na 203.444 aborcje przypadło zaledwie 91 adopcji. Inaczej mówiąc, na jedno dziecko, które dzięki organizacji Planned Parenthood znalazło dom, przypadło aż 2235 dzieci, które zostały w jej gabinetach zabite.
To pokazuje, jak Planned Parenthood wyobraża sobie pomoc kobietom w ciąży i w kłopocie.
Komentatorzy zwracają uwagę, że stosunek liczby aborcji do adopcji w amerykańskich ośrodkach PP jest siedmiokrotnie niższy. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to relacja szokująca. Odzywają się więc głosy na rzecz odebrania tym ośrodkom dotacji ze środków publicznych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.