Mieszkańcy z trzech kolejnych kamienic w dzielnicy Karb, gdzie popękały domy, opuszczą mieszkania do czwartku - poinformował PAP we wtorek wiceprezydent Bytomia Marian Maciejczyk. Kompania Węglowa podjęła decyzję, by sfinansować dzieciom z Karbia wypoczynek wakacyjny.
Wiceprezydent Bytomia, Marian Maciejczyk powiedział PAP, że sytuacja w Karbiu jest niepokojąca. "Nie można mówić o stabilizacji, sytuacja pogarsza się szybciej niż myśleliśmy" - stwierdził. W tym tygodniu swe mieszkania opuścić ma kolejnych 61 osób z trzech budynków.
W wyniku wydobycia węgla teren dzielnicy Karb obniżył się o ok. 3 metry. Wszystkie zabudowania, w tym stuletnie budynki i bloki mieszkalne z lat 70., zostały poważnie uszkodzone - ściany popękały i poprzemieszczały się o kilka centymetrów. Z tego powodu w ostatnich dniach wykwaterowano do hoteli ponad stu mieszkańców.
Węgiel pod miastem wydobywa kopalnia Bobrek-Centrum, która należy do Kompanii Węglowej. Kilka dni temu nadzór górniczy przeprowadził kontrolę i poinformował, że uszkodzenia domów w Bytomiu-Karbiu nie wynikają z nieprawidłowości przy bieżącej eksploatacji węgla. Wicepremier Waldemar Pawlak, który w sobotę spotkał się z mieszkańcami Karbia powiedział, że sytuacja w tym rejonie ma związek z ponad stuletnią eksploatacją węgla.
Zlecona została kolejna ekspertyza, tym razem oceną sytuacji na powierzchni zajmie się Główny Instytut Górnictwa.
"Niezależnie od opinii my musimy prowadzić dalsze czynności związane z wykwaterowaniem rodzin z ulic Pocztowej, Technicznej i Falistej. Do minionego poniedziałku wykwaterowaliśmy ponad stu mieszkańców z 48 mieszkań. W tym tygodniu swoje mieszkania opuści kolejnych 61 osób z 3 budynków przy ulicy Technicznej. Pod jeden z budynków podstawiliśmy już autobus" - powiedział we wtorek Maciejczyk.
We wtorek mieszkania opuści 17 osób. Łącznie z wykwaterowanymi oraz tymi, którzy jeszcze pozostali w budynkach problem dotyczy 600 osób.
Samorząd poinformował, że rodziny z mieszkań wytypowanych do wykwaterowania w najbliższych trzech dniach zostaną umieszczone w hotelach. "Nie są to może obiekty o najwyższym standardzie, ale posiadają uprawnienia do prowadzenia takiej działalności" - tłumaczył wiceprezydent.
Dodał, że otrzymali od Kompanii Węglowej pismo dotyczące pomocy finansowej przy wykwaterowaniach. "Na razie są to deklaracje, bo jako miasto musieliśmy przeznaczyć na ten cel pieniądze z rezerwy budżetowej" - mówił Maciejczyk.
Wiceprezydent odniósł się we wtorek także do słów wicepremiera Pawlaka, który powiedział w sobotę w Karbiu, że za ok. 32 mln zł, które w latach 2009-2011 Kompania wypłaciła miastu na usuwanie szkód górniczych można by wybudować mieszkania dla 320 rodzin po 50 metrów kwadratowych. "Potrzebowalibyśmy dwa razy tyle pieniędzy z podatków" - powiedział. Poinformował, że wyburzeniem zagrożonych jest 300 mieszkań.
Kompania Węglowa zwróciła się do miasta z ofertą wykupu terenu. Po jego przejęciu Kompania ma przystąpić do rekultywacji tego obszaru. "Czekamy na odpowiedź ze strony gminy" - powiedział rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
Kompania wypłaci rekompensatę - po 200 zł miesięcznie za osobę, w przypadku gdy lokatorzy przeprowadzą się do znajomych lub rodziny, natomiast po 1000 zł w sytuacji, gdy zdecydują się na szukanie mieszkania na wolnym rynku.
We wtorek zarząd Kompanii Węglowej podjął decyzję o sfinansowaniu wypoczynku wakacyjnego dzieciom z dzielnicy Karb. "Rodzice będą mogli zgłaszać swoje pociechy na wyjazd w siedzibie dyrekcji kopalni Bobrek-Centrum. Ponadto pracownicy kopalni wybiorą się do rodzin, żeby takie zgłoszenia przyjmować" - dodał rzecznik Kompanii.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.