Syryjskie siły brutalnie tłumiły w piątek antyreżimowe demonstracje, które odbyły się w wielu miejscowościach. Agencja dpa informuje, że zginęło co najmniej 17 demonstrantów, w tym wielu młodych ludzi.
Według antyreżimowych działaczy syryjskich, najwięcej ofiar było w piątek w prowincji Dara w południowo-zachodniej Syrii. Podobno do demonstrantów przyłączyła się tam bliżej nieokreślona liczba żołnierzy.
Mimo wzmocnionych sił bezpieczeństwa w głównych miastach tej prowincji tysiące ludzi wyszły na ulice, by zaprotestować przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada - informują mieszkańcy i działacze antyrządowi.
Agencja Reutera pisze, że władze syryjskie od chwili, gdy rozpoczęła się rewolta, wyprosiły z kraju większość niezależnych mediów, toteż trudno jest zweryfikować doniesienia, które napływają z Syrii.
Rząd prezydenta Asada jest coraz ostrzej krytykowany za brutalne tłumienie antyreżimowych demonstracji. W czwartek USA i UE wezwały Asada do ustąpienia.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.