Do zamachów doszło w prowincji Abjan, gdzie powiązani z Al-Kaidą bojownicy usiłują przejąć kontrolę nad coraz większymi obszarami.
W dwóch zamachach samobójczych przeprowadzonych w niedzielę rano w południowym Jemenie zginęło co najmniej 12 osób. Celem ataków byli członkowie plemion zwalczających Al-Kaidę w tym kraju. Jeden z terrorystów wjechał wypełnionym materiałami wybuchowymi samochodem w posterunek kontrolny, obsadzony przez członków plemiennej milicji zwalczającej Al-Kaidy. Zginęło co najmniej dziewięć osób, a rannych zostało 20.
Drugi z zamachowców wysadził się w powietrze w czasie zgromadzenia plemiennego, zabijając trzech ludzi.
Do zamachów doszło w prowincji Abjan, gdzie powiązani z Al-Kaidą bojownicy usiłują przejąć kontrolę nad coraz większymi obszarami, korzystając z politycznej niestabilności w Jemenie. Już szósty miesiąc trwają tam protesty, których uczestnicy domagają się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, paraliżując część miast i powodując polityczny impas w kraju.
Islamscy bojownicy wykorzystali słabość władz, by przejąć kontrolę nad trzema miastami prowincji, w tym jej stolicą Zindżibarem.(PAP)
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
Putin od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania przez MTK.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".