Jedenaście osób, w tym siedmioro dzieci, poniosło najpewniej śmierć w pożarze, który strawił jeden z domów w pobliżu miasta Brisbane, we wschodniej Australii, w nocy z wtorku na środę - poinformowała policja.
W domu, położonym w Logan, ok. 25 km od Brisbane (Queensland), mieszkały dwie rodziny pochodzące z Tonga i Samoa. Pożar, którego przyczyny nie są na razie znane, wybuchł krótko po północy. Chwilę potem nastąpiła seria eksplozji, które obudziły sąsiadów.
Trzy dorosłe osoby zdołały wydostać się z płonącego budynku. "Niestety znaczna liczba osób najprawdopodobniej poniosła śmierć" - oświadczył rzecznik policji Noel Powers.
Według premier stanu Queensland, Anny Bligh, wśród zaginionych jest co najmniej siedmioro dzieci.
W środę rano w Logan na znak żałoby opuszczono flagi do połowy masztu. Według lokalnych władz, był to najtragiczniejszy wypadek w historii tego miasta. (PAP)
ksaj/
9639186
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu.
Dziś w Drohiczynie odbył się pogrzeb zmarłego 14 września miejscowego biskupa seniora.
Wkrótce zaczną się najcięższe i najbardziej uciążliwe dla mieszkańców Rudy Śląskiej prace.