Libia: Rozwiązanie siłowe ma swoje granice
Rebelianci libijscy zdobyli twierdzę Kadafiego. Co będzie dalej - zastanawia się m.in. bp Giovanni Martinelli HANNIBAL HANSCHKE/PAP/EPA

Libia: Rozwiązanie siłowe ma swoje granice

Brak komentarzy: 0
RADIO WATYKAŃSKIE

publikacja 24.08.2011 20:40

Libia nie obejdzie się bez pojednania - tak zwierzchnik katolickiej wspólnoty w Trypolisie komentuje ostatnie osiągnięcia rebeliantów

Zdobyli oni twierdzę Kaddafiego, przejęli kontrolę nad niemal całą stolicą, jednakże nie udało im się ująć samego dyktatora. Bp Giovanni Martinelli podkreśla, że rozwiązanie siłowe może trwać jeszcze długo i nie pomoże w powojennym zjednoczeniu narodu. Dlatego – jak zauważa – nawet na tym etapie nie jest za późno, by przypominać o potrzebie rozmów i pojednania.

Niewielka wspólnota katolicka, złożona przede wszystkim z filipińskich migrantów, dzieli trudną sytuację Libijczyków. Początkowo myśleliśmy o ich ewakuacji, teraz jednak sytuacja jest na tyle niepewna, że nie da się jej bezpiecznie przeprowadzić – zaznacza włoski biskup misyjny. Wikariusz apostolski Trypolisu zaznacza również, że stosunek sił rebelianckich do wspólnot chrześcijańskich jest neutralny. Na razie nie odnotowano żadnych niebezpiecznych incydentów – podkreśla.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona