Po raz pierwszy w historii współczesnej przedstawiciel Papieża przewodniczył Eucharystii w miejscu męczeństwa św. Tomasza Becketa, XII-wiecznego arcybiskupa Canterbury, kanclerza Anglii.
7 lipca w anglikańskiej katedrze w Canterbury miało miejsce wydarzenie bez precedensu w czasach nowożytnych. Mszy św. przewodniczył nuncjusz apostolski w Wielkiej Brytanii, abp Miguel Maury Buendía. Eucharystia została odprawiona z okazji święta translacji relikwii św. Tomasza Becketa, czyli ich uroczystego przeniesienia w 1220 roku z pierwotnego grobu w kryptach do okazałego relikwiarza za głównym ołtarzem.
Wydarzenie to, mające miejsce pięćdziesiąt lat po męczeńskiej śmierci Becketa, zgromadziło w średniowieczu króla Henryka III, wielu europejskich dostojników kościelnych oraz rzesze pielgrzymów. Od czasów reformacji w katedrze odprawiano katolicką Mszę św. tylko sporadycznie — choć co roku 7 lipca pozwalano parafii katolickiej św. Tomasza z Canterbury uczcić świętego. To jednak pierwszy raz w czasach nowożytnych, gdy przewodniczył jej przedstawiciel Stolicy Apostolskiej.
Liturgia rozpoczęła się o 19:30. Wśród setek wiernych byli pielgrzymi z całego kraju, duchowni oraz... watykańska drużyna krykieta. Uczestnicy oddali cześć relikwiom świętego — jego szatom i kości palca — przyniesionym z lokalnej parafii. Muzyczną oprawę zapewnił zespół wokalny Tenebrae z Londynu.
Obecny na miejscu były anglikański kapelan królewski Gavin Ashenden z „Catholic Herald” zwrócił uwagę na znaczenie tej historycznej Mszy św. „Choć w Canterbury Eucharystię odprawiali także lokalni księża i nawet kardynałowie, to obecność nuncjusza to szczególny znak politycznego uznania Kościoła katolickiego w Wielkiej Brytanii” – ocenił.
Abp Buendía odczytał także pozdrowienia od Papieża Leona XIV, a po zakończeniu Mszy pobłogosławił zgromadzonych relikwiami.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".