Reklama

Patriotyczne rozterki

Jakiś pacan na X wypisuje farmazony. To mój rodak? Aż boli.

Reklama

Połowa sierpnia. Święto kościelne – uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. I święto państwowe – Święto Wojska Polskiego. Ustanowione dla upamiętnienia zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku... 

To pierwsze nie jest w swojej najgłębszej wymowie obchodem ku czci Maryi. To uroczystość, którą wielbimy Boga za to, że wszystkich nas chce kiedyś z ciałem i duszą mieć w niebie. Bo przecież nie będziemy tam duchami: Jezus powstał z martwych w ciele, Maryja z duszą i ciałem została wzięta do nieba. Los Maryi jest zapowiedzą naszego losu. To tak naprawdę świętowanie radości z tego, co, dzięki Bogu, kiedyś nas czeka. Miejmy nadzieję, że nas czeka...

A to drugie? Przyznaję, że patriotyzm polegający na biciu się o Polskę i oddaniu dla niej życia nie jest moją mocną stroną. Szanuję, nawet podziwiam, złego słowa na ludzi, którzy zginęli w obronie naszej ojczyzny nie powiem. Próbuję tylko sobie czasem wyobrazić, jak by było, gdyby nie było Polski. Gdyby ziemie, które dziś są ziemiami naszego kraju, były dalej ziemiami zaborców. Albo gdyby Armia Czerwona wtedy w sierpniu 1920 roku zwyciężyła. I nie wiem: jakoś by było, prawda? Być może czułbym Polakiem uciskanym przez ten czy inny naród. A może bym się nim nie czuł, identyfikując się raczej jako Niemiec czy Rosjanin? Albo jako członek wielonarodowej rodziny Cesarstwa Austriackiego? W sumie do Wiednia mam dziś niewiele dalej niż do Warszawy. 

Nie wiem. W szkole zamiast Mickiewicza, Słowackiego i Norwida byłby Goethe, Schiller czy Eichendorff. Albo Puszkin i Lermontow. Za to na wakacje zamiast do Zakopanego jeździlibyśmy może do jakiegoś znanego kurortu w austriackich czy niemieckich Alpach. Bo na Kaukaz czy Ural to może jednak lepiej nie :). Za to pewnie niepolskie części Karpat byłyby dla nas łatwiej dostępne. Gorgany, Czarnohora... Piszę to jako człowiek, który młodość przeżył zamknięty w granicach naszego kraju, bo nawet wyprawa na drugą stronę Tatr wymagała sporo starań (choćby z wyrobieniem paszportu), znoszenia drobiazgowej kontroli granicznej i temu podobnych. Ba, nawet łażenie w okolicach granicy powodowało konieczność poddawania się co jakiś czas kontroli wypytujących człowieka pograniczników.  Czy gdyby Polski nie było, gdybym urodził się tu jako obywatel innego kraju, to by mi tej Polski brakowało?

Nieraz gdy patrzę na swoich rodaków – a już zwłaszcza gdy ich słucham – zastanawiam się, dlaczego niby coś ma mnie z nimi łączyć? Ale wiem: ojczyzna jest trochę jak matka: choć nieraz się na nią ponarzeka, to jaka by nie była, kocha się ją. I gdy ktoś ją krzywdzi, wyzywa, oskarża albo próbuje jej grozić...

Marzy mi się tylko taki polski patriotyzm, który polegałby na trosce, by za granicą dobrze o nas mówili. Niestety: pewnie nie raz przyjdzie mi się jeszcze za rodaków wstydzić. No i ta nasza kłótliwość:  gdzie trzech Polaków tam cztery opinie. Ale trudno. Jest jak jest...

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
21°C Czwartek
rano
30°C Czwartek
dzień
31°C Czwartek
wieczór
27°C Piątek
noc
wiecej »