Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Rafał Guz /PAP/EPA

Karol Nawrocki: Potrzebny pokój w miarę sprawiedliwy

PAP

publikacja 16.08.2025 14:05

Prezydent Polski pdczas rozmowy z Trumpem.

Podczas telekonferencji prezydenta USA z europejskimi liderami prezydent Karol Nawrocki wskazał, że w naszym interesie jest, aby wojna Ukrainy i Rosji zakończyła się na maksymalnie sprawiedliwych warunkach, jakie są do zaakceptowania przez obie strony - przekazał Marcin Przydacz z kancelarii prezydenta.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował, że w sobotę przed godz. 7 czasu polskiego rozpoczęła się rozmowa telefoniczna, podczas której prezydent USA Donald Trump zreferował europejskim liderom ustalenia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Przydacz podkreślił, że rozmowa nie była publiczna i nie może zdradzić jej szczegółów.

- To, co mogę powiedzieć, to jakie stanowisko przedstawiła strona polska poprzez prezydenta Karola Nawrockiego. Uznajemy, że w naszym szeroko i dobrze pojętym interesie jest to, aby wojna, którą wywołała Federacja Rosyjska, w końcu mogła zostać zakończona na maksymalnie sprawiedliwych warunkach, jakie są do zaakceptowania przez obie strony, czyli z jednej strony przez zaatakowaną Ukrainę, (ale) aby mówić o jakimkolwiek porozumieniu, musi go zaakceptować także strona agresora, w tym wypadku Federacja Rosyjska. W przeciwnym razie trudno będzie mówić o jakimkolwiek trwałym pokoju - podkreślił Przydacz.

Zaznaczył, że samo rozpoczęcie rozmów między Trumpem a Putinem Polska ocenia jako "pewną wartość". - Przed nami jeszcze długie rozmowy, natomiast kluczowe decyzje w tej sprawie musi podjąć i Kijów i politycy zasiadający na Kremlu, bo to Kreml musi się wycofać z agresywnej polityki neoimperialnej - zaznaczył.

Dodał, że nie ma pewności, w jaki sposób potoczą się dalsze rozmowy z Putinem ani jaki będzie ich finalny efekt.

Podkreślił, że "w interesie Polski jest to, aby Kreml zaprzestał agresywnych działań także na innych kierunkach - poprzez działania hybrydowe, których jesteśmy świadkami".

Według niego to, że atakowane są miasta i jednostki ukraińskie, "wpływa bardzo destrukcyjnie na sytuację Polski", w związku z tym nasz kraj jest i musi być aktywny w rozmowach dyplomatycznych. Dodał, że finalne decyzje będą podejmowali ci, których bezpośrednio dotyczą ustalenia.

Jak wskazał Przydacz, w sobotniej rozmowie telefonicznej, w której brał udział Nawrocki, uczestniczyli: prezydent USA Donald Trump w roli organizatora, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Finlandii Alexander Stubb, premier Włoch Giorgia Meloni oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Trump spotkał się w piątek z Putinem na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson na Alasce. Po spotkaniu obaj przywódcy wygłosili oświadczenia, ale nie odpowiadali na pytania dziennikarzy. Obaj liderzy określili swoje spotkanie jako "konstruktywne", ale po zakończeniu rozmów nie podali konkretnych uzgodnień. Trump zaznaczył, że zgodził się z Putinem w wielu sprawach, lecz kilka ważnych kwestii pozostało nierozwiązanych.

Po rozmowie w Alasce przywódcy europejscy uczestniczyli w sobotę w dwóch naradach online. Najpierw połączyli się z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Później naradzali się we własnym gronie. W pierwszej rozmowie uczestniczył prezydent Karol Nawrocki, a w drugiej - premier Donald Tusk. (PAP)

mbl/ szt/ agz/

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona