Nastolatek, który - jak twierdzi - całymi latami mieszkał z ojcem w lesie, zgłosił się na policję w Berlinie. Rzecznik policji potwierdził w piątek doniesienia gazety "Bild" na ten temat. Tożsamości chłopca na razie nie udało się ustalić.
"Bild" informował, że nastolatek przyszedł na posterunek policji 5 września. Był w dobrej kondycji fizycznej. Powiedział, że przed dwoma tygodniami znalazł ojca martwego i ułożył go w jakimś dole. Nie potrafił dokładnie wskazać tego miejsca.
Chłopiec twierdzi, że ma 17 lat. Porozumiewa się głównie po angielsku, choć mówi też trochę łamaną niemczyzną. Nie wie, skąd pochodzi, nie jest też pewien, jak ma na imię.
Chłopca umieszczono w schronisku dla młodzieży. Policja stara się ustalić jego tożsamość i sprawdzić, czy rzeczywiście całymi latami wędrował z ojcem po lasach.
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu.
Dziś w Drohiczynie odbył się pogrzeb zmarłego 14 września miejscowego biskupa seniora.
Wkrótce zaczną się najcięższe i najbardziej uciążliwe dla mieszkańców Rudy Śląskiej prace.