Nastolatek, który - jak twierdzi - całymi latami mieszkał z ojcem w lesie, zgłosił się na policję w Berlinie. Rzecznik policji potwierdził w piątek doniesienia gazety "Bild" na ten temat. Tożsamości chłopca na razie nie udało się ustalić.
"Bild" informował, że nastolatek przyszedł na posterunek policji 5 września. Był w dobrej kondycji fizycznej. Powiedział, że przed dwoma tygodniami znalazł ojca martwego i ułożył go w jakimś dole. Nie potrafił dokładnie wskazać tego miejsca.
Chłopiec twierdzi, że ma 17 lat. Porozumiewa się głównie po angielsku, choć mówi też trochę łamaną niemczyzną. Nie wie, skąd pochodzi, nie jest też pewien, jak ma na imię.
Chłopca umieszczono w schronisku dla młodzieży. Policja stara się ustalić jego tożsamość i sprawdzić, czy rzeczywiście całymi latami wędrował z ojcem po lasach.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.