Samospalenie bardzo często ma charakter manifestacyjny. W tym dokonanym w piątek przed kancelarią premiera należy doszukiwać się raczej problemów indywidualnych - powiedział PAP psycholog Dariusz Piotrowicz.
W piątek przed południem pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów podpalił się mężczyzna; zostawił list adresowany do Donalda Tuska. Mężczyznę uratowali funkcjonariusze BOR, odwieziono go do szpitala na ul. Szaserów. Powodem desperackiego kroku mężczyzny były prawdopodobnie kłopoty finansowe.
"Samospalenie dokonane przed kancelarią premiera może być egzemplifikacją niezadowolenia grupy społecznej z danego rządu, ale ja bardziej doszukiwałbym się tutaj problemów indywidualnych np. braku możliwości radzenia sobie z emocjami" - powiedział PAP psycholog z zakresu interwencji kryzysowych Dariusz Piotrowicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Jak wyjaśnił, samobójstwa popełniane w dziwny sposób zawsze wskazują na to, że osoba, która dokonała tego czynu, była w szczególnym stanie emocjonalnym. "Bardzo często samobójstwo tego typu ma charakter manifestacyjny" - tłumaczył rozmówca PAP.
Zaznaczył, że samospalenie jest bardzo agresywną formą samobójstwa. "Zakłada bardzo duże cierpienie, również w sensie fizycznym" - powiedział psycholog.
Jak wyjaśnił, u osób, które decydują się na taki czyn, często pojawia się depresja, tzw. zaburzenia afektywne, takie osoby mają problemy z radzeniem sobie z własnymi emocjami, czasem wypowiadają agresywne treści, zapowiadają, że zrobią krzywdę sobie lub innym.
Zdaniem psychologa, podpalenie przed kancelarią premiera miało na celu - oprócz dokonania zamachu na siebie - wywołanie odpowiedniego wrażenia. "Wybór takiego miejsca mógł oznaczać chęć zwrócenia się do najwyższego szczebla i powiedzenia: "Zobaczcie co mi zrobiliście"" - powiedział PAP psycholog.
Jak wyjaśnił, statystyki pokazują, że samospaleń dokonuje kilka osób w ciągu roku.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.