27 września w Bratysławie stołeczny metropolita abp Stanislav Zvolenský otworzył proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym dwóch, zamordowanych w ostatnich dniach II wojny światowej przez hitlerowców słowackich Żydów wcześniej nawróconych na katolicyzm – Franciszka Munka i jego syna – jezuickiego nowicjusza Tomasza.
Rodzina kandydatów na ołtarze w 1938 r. oficjalnie opuszcza religię żydowską, a w listopadzie 1939 r. w Rużomberku przyjmuje sakrament Chrztu. Natomiast w czerwcu 1943 r. jeden z dwóch synów, Tomasz zostaje przyjęty do nowicjatu jezuitów.
Pod koniec 1944 r. rodzina zostaje uwięziona przez nazistów i odwieziona do obozów koncentracyjnych – ojciec – Franciszek z synem Tomaszem do Sachsenhausen koło Berlina, dane o losie matki i drugiego syna, prawdopodobnie odwiezionych do innego obozu nie są znane.
Franciszek wraz z synem Tomaszem zostają bestialsko zamordowani podczas marszu śmierci, w momencie próby ratowania życia wycieńczonego syna przez ojca, 22 kwietnia 1945 r., w przeddzień oswobodzenia obozu przez Armię Czerwoną
„Głębokie przeżywanie wiary, oddanie się Chrystusowi było jasnym świadectwem wobec wszystkich im współczesnych – podkreślał bratysławski metropolita. – A przykład chrześcijańskiej heroicznej miłości podczas marszu śmierci zakończonego męczeństwem przekonują nas wszystkich o ich upodobnieniu się do cierpiącego i umierającego Jezusa”.
Abp Zvolenský mówił też o wyjątkowości rozpoczętego procesu w kontekście trudnej historii Słowaków z czasów II wojny światowej. Zamordowani członkowie rodziny Munków i innych 70 tys. Żydów deportowanych z terenów współpracującej przez pięć wojennych lat z hitlerowskimi Niemcami Słowacji, wraz ze wszystkimi komplikacjami tamtego czasu, pozostają w świadomości Słowaków traumatycznym problemem z wieloma pytaniami, jak dotąd bez odpowiedzi, i polaryzuje społeczność nie tylko historyków.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.