Tragicznym losem dzieci-więźniów w Birmie zaniepokojony jest Kościół w tym kraju. W zakładzie karnym dla młodocianych w Nahawsan przebywa ponad 2 tys. młodych Birmańczyków w wieku od 10 do 18 lat.
Więźniowie podzieleni są na 500-osobowe grupy. Większość dzieci odbywa kary za kradzieże jedzenia. Z kolei dziewczęta skazane są za prostytucję, którą zarabiały na wyżywienie rodzin. Kondycja zdrowotna skazanych jest tragiczna – alarmują przedstawiciele Kościoła. – Dzieci są niedożywione i anemiczne. Nie zapewnia się im również podstawowej edukacji. Nielegalnym zaopatrzeniem więźniów zajmują się katolickie organizacje charytatywne. Do dziecięcego więzienia przemycane są również książki szkolne oraz materiały do pisania.
Sytuacja dzieci odwzorowuje sytuację społeczną w Birmie. Komunistyczny reżim doprowadził kraj do ruiny gospodarczej i powszechnego braku żywności. Często jedynym sposobem zdobycia środków do życia jest prostytucja głodujących dzieci – alarmują katolicy z Birmy.
Premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
UE powinna wspierać wolność słowa, a nie "atakować amerykańskie firmy" bez powodu.
Obszar strefy buforowej nie zmienił się w porównaniu z obowiązującym dotychczas.
Emirat Abu Zabi jest idealnym miejscem na konspiracyjne spotkania.