Katolicy w Irlandii Północnej zaniepokojeni są powtarzającymi się atakami ze strony protestanckich ekstremistów.
Ich ofiarą padają domy prywatne, prowadzone przez katolików lokale, a nawet kościoły. W zamieszkałej przez protestancką większość miejscowości Ballymena koło Belfastu zaatakowano 26 lipca dwa bary, dom i dwie katolickie świątynie. Frontony kościołów obrzucono pojemnikami z farbą, a na ścianach wypisano antykatolickie hasła. Przed domem zdetonowano granat. Eksplozja nie spowodowała większych szkód, jednak zmusiła policję do ewakuacji 12 okolicznych budynków. Z kolei jeden z prowadzonych przez katolików pubów został zdemolowany, a drugi obrzucono butelkami z benzyną. Lokalne władze kościelne wezwały protestancką w większości policję, by zwróciła większą uwagę na powtarzające się tam coraz częściej antykatolickie ekscesy. Do rozejmu ogłoszonego w 1994 roku nielegalne bojówki protestanckie w Irlandii Północnej zabiły ponad 900 osób, przeważnie katolików.
Migranci pochodzą głównie z Afryki, ale również z Bliskiego Wschodu i Azji.
Gabinet Benjamina Netanjahu ma 61 mandatów w 120-osobowym parlamencie.
W 2024 r. na środki transportu dla misjonarzy najwięcej przekazała archidiecezja krakowska
Do wypracowania polityki migracyjnej potrzebny jest w kraju okrągły stół.
"Jestem bardzo zawiedziony prezydentem Putinem. Myślałem, że jest kimś, kto wierzy w to, co mówi".