Wśród tysięcy dzieci bitych i gwałconych przez wychowawców w austriackich domach dziecka byli też Polacy. To dzieci robotników przymusowych i więźniów, którzy po wojnie nie wrócili do kraju - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ich rodziców do Austrii w latach 40. przywieźli Niemcy i traktowali jak niewolników. Po wojnie odbierano im dzieci, bo uważano, że nie nadawali się na pełnowartościowych rodziców.
W skali całej Austrii polskich dzieci mogło być kilkaset. "W tej sprawie trzeba przeprowadzić badania" - mówi prof. Bogusław Dybaś, historyk, szef stacji naukowej Polskiej Akademii Nauk w Wiedniu.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.