Z dramatycznym apelem zwrócił się o pomoc do wspólnoty międzynarodowej ks. Manuel Musallam - jedyny katolicki proboszcz w Strefie Gazy.
"Nie porzucajcie ludności palestyńskiej. Nie mamy pieniędzy, a potrzeby są ogromne. Z powodu zamknięcia granic organizacje humanitarnie nie mogą nam pomóc" - powiedział ks. Musallam, który próbuje zwrócić uwagę świata na trudną sytuację w Gazie. Według kapłana z najpoważniejszymi problemami borykają się obecnie tamtejsze rodziny. Wielu ojców będąc żołnierzami lub urzędnikami musiało zbiec do Egiptu, Izraela lub na Zachodni Brzeg Jordanu, pozostawiając matki z dziećmi bez środków do życia. Zdaniem ks. Musallama obecnie nie ma szczególnego niebezpieczeństwa dla chrześcijan. "Nie boimy się muzułmanów, lecz jedynie ekstremistów" - dodaje. Najpilniejszą sprawą jest natychmiastowa pomoc humanitarna dla mieszkańców Strefy Gazy, którzy pozbawieni pracy nie mają z czego żyć. Z apelem o szybką pomoc dla tego regionu zwracała się już tydzień temu jerozolimska Caritas.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.